Problemy nie odstępują Oliwki na krok. Chciałabym jej pomóc, ulżyć, uspokoić, zapewnić, że będzie dobrze, ale sama tego nie wiem i umieram ze strachu o nią i jej przyszłość! 

Córka urodziła się chora. Była taka malutka i bezbronna, a ja już przerażona musiałam wysłuchiwać litanii jej chorób. Niedowidzenie, zez zbieżny oka lewego, zmętnienie pozapalne rogówek obu oczu, astygmatyzm krótkowzroczny obu oczu, oczopląs poziomy. Lata mijały, podejmowaliśmy każdą próbę leczenia, łapaliśmy się każdej nadziei, a problemy nie odstępowały nas na krok. Możliwości się wyczerpały... Oliwka ma 13 lat, a ostrość jej wzroku utrzymuje się na poziomie 30%. Tak nie może być! Tak nie można żyć...

Chcę jej pomóc, muszę to zrobić, ale jak? Los postawił przed nami tak straszne wyzwanie... Nadzieję daje nam operacja, która wraz z wieloetapowym leczeniem i rehabilitacją jest jedyną szansą. Szansą na przyszłość. Mimo że Oliwka w swoim życiu przeszła już tak wiele, to wciąż jest dopiero na początku swojej drogi. Same jednak nie zdołamy jej przejść. Operacja, chociaż tak bardzo potrzebna, jest całkowicie poza naszym zasięgiem. Proszę, pomóż!

Joanna, mama