Ważyła 470 gramów, niemal mieściła się w dłoni – przeżyła, ale potrzebuje pomocy!

Intensywna rehabilitacja
Zakończenie: 2 Grudnia 2023
Opis zbiórki
Długo czekaliśmy na nasze pierwsze dziecko… To zdanie brzmi groteskowo, bo nasza córeczka nie dała na siebie czekać długo. Wierzyłam, że zdołam ją chronić jak najdłużej, że będzie bezpieczna u mnie w brzuchu. Niestety los zdecydował inaczej… Nie zdołałam chronić mojej córeczki tak długo jak chciałam. Oliwia przyszła na świat jako skrajny wcześniak ważący 470 gram. w 25 tygodniu ciąży!
Dla takiego maleństwa wszystko wokoło było wielkim zagrożeniem. 29 cm to nie wielkość, by stawiać czoła światu. Moje dziecko niemal mieściło się w dłoniach. Marzyłam o tym, by bezpieczenie donosić moje dziecko do chwili, kiedy śmiało wkroczy w życie – nie udało się. W pewnym momencie coś zakłóciło przepływy pępowinowe.
Oliwka przestała dostawać wystarczającą ilość tlenu i substancji odżywczych, przez co przestała rosnąć i przybierać na wadze. Nasza córeczka urodziła się w średniej zamartwicy. Jej skóra była tak cienka, że było widać, jak bije jej malutkie serduszko. Nasza córeczka po urodzeniu nie zaczęła samodzielnie oddychać – zabrano nam ją i podłączono do respiratora.
Zamiast w ramiona mamy oliwka trafiła na OITN, gdzie rozpoczęła się najważniejsza walka – o życie naszej córeczki!
Lekarz, który prowadziła nasze dziecko, nie ukrywał przed nami prawdy – od początku mówił, że nasza Calineczka nie ma żadnych szans i mamy się przygotować na najgorsze. Jak mamy jednak przygotować się na śmierć naszego dziecka, które już tak bardzo kochaliśmy.
W 21 dobie brzuszek Oliwci zrobił się bardzo spuchnięty i strasznie siny. W 23 dobie z wagą 660 gram. przeszła pierwszą operację w celu wyłonienia ileostomii.
W 77 dobie została przewieziona do Poznania na podanie leku do obu oczek. Jednak po tym zabiegu retinopatia nie ustąpiła po wypisie ze szpitala, musieliśmy zawieźć ją na zabieg laseroterapią do Poznania.
Przez 147 dni spędzonych w szpitalu Oliwka przeszła 3 sepsy, 21 razy miała przetaczaną krew, martwicze zapalenie jelit, cholestaze, niedokrwistość, retinopatię trzeciego stopnia, dysplazję oskrzelowo-płucną, wylewy okołokomorowe… Traciliśmy ją tyle razy, a ona zawsze uparcie do nas wracała! Wierzyliśmy, że się uda, że nasza córeczka z nami zostanie.
Udało się – nasze modlitwy w połączeniu z ogromną wolą życia naszej córeczki pozwoliły jej wygrać! Walka o życie już za nami, ale wciąż w perspektywie jest walka o zdrowie. Oliwka potrzebuje wielu godzin rehabilitacji i nieustannej opieki wielu specjalistów. Od tego, w jakiej mierze uda jej się teraz pomóc, będzie zależało jej całe dalsze życie! Bardzo prosimy o Twoją pomoc, bez której nie zapewnimy naszemu dziecku pomocy i prawidłowego rozwoju. Za każdą wpłatę bardzo dziękujemy…
Mama Ewelina
LICYTACJE DLA OLIWII –> KLIK
Radio ESKA –> KLIK
Artykuł Express Bydgoski –> KLIK