Oliwia Rajchel - zdjęcie główne

Oliwia odczuwa ból od kilkunastu lat! Pojawiła się szansa na ratunek!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Oliwia Rajchel, 39 lat
Częstochowa, śląskie
Szczelina i przetoka okolic dolnego odcinka pokarmowego, krwawienia z przewlekłej szczeliny, stan po operacjach
Rozpoczęcie: 4 czerwca 2024
Zakończenie: 10 marca 2026
18 029 zł
WesprzyjWsparły 493 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0580191
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0580191 Oliwia
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Oliwii poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Oliwia Rajchel, 39 lat
Częstochowa, śląskie
Szczelina i przetoka okolic dolnego odcinka pokarmowego, krwawienia z przewlekłej szczeliny, stan po operacjach
Rozpoczęcie: 4 czerwca 2024
Zakończenie: 10 marca 2026

Aktualizacje

  • Kochani, nie jest dobrze...

    Kochani,

    dzięki Waszej ogromnej pomocy udało się znaleźć wspaniałych specjalistów, którzy podjęli się mojego trudnego przypadku. W lutym tego roku rozpoczęłam leczenie w klinice, leczenie, które daje mi szansę na powrót do, choć odrobiny normalności.

    Diagnozy lekarzy były dla mnie ciosem. Jedynym rozwiązaniem było wyłonienie stomii i przeprowadzenie drenażu. To jednak dopiero początek mojej drogi, przede mną długotrwałe, kosztowne leczenie i fizjoterapia. Czekają mnie m.in. próby laserowego zamknięcia przetoki i walka z ogromną, bolesną blizną.

    Codzienność to nie tylko ból i ograniczenia, ale też kolejne wizyty w klinikach oddalonych od domu, specjalistyczne badania, leki, akcesoria do stomii i rehabilitacja wymagająca specjalistycznego sprzętu. Każdy etap to kolejne wydatki, których nie jestem w stanie sama udźwignąć.

    Dlatego ponownie zwracam się do Was z ogromną prośbą o pomoc. Chociaż szanse na całkowite uratowanie są niewielkie, chcę wiedzieć, że zrobiłam wszystko, by spróbować. Wasze wsparcie jest dla mnie nadzieją, że kiedyś odzyskam swój dawny uśmiech i będę mogła żyć bez takiego cierpienia.

    Z całego serca dziękuję za każdy gest, każdą wpłatę, każde dobre słowo. To dzięki Wam dotarłam do lekarzy, którzy nie odwrócili się ode mnie, i do ludzi, którzy dali mi siłę, gdy ja już ją traciłam.

    Oliwia z Rodziną

Opis zbiórki

W każdej sekundzie niewyobrażalny ból przeszywa moje ciało. Cierpię każdego dnia i nic ani nikt nie jest w stanie mi teraz pomóc. Moje życie to męka. Nie mam już siły. Jesteście moją ostatnią nadzieją!

Od przeszło dziesięciu lat zmagam się z konsekwencjami samochodowego wypadku, który zmienił moje życie w koszmar. Mój stan był tragiczny. Lekarze cudem mnie uratowali. Zdrowie pogorszyło się w 2021 roku. Na zewnątrz jednak nie widać, jak bardzo cierpię. 

To właśnie wtedy doszło do powstania szczeliny i przetoki w okolicach dolnego odcinka pokarmowego. To podstawowy organ, o którym zdrowi ludzie zwykle nie myślą. Dopiero kiedy dotyka go choroba, okazuje się, jak bardzo jest ważny. Każdego dnia ból się nasilał. 

Lekarze mieli problem z ustaleniem jednoznacznej diagnozy, więc problem ciągnął się latami. Czas, który mogłam przeznaczyć na leczenie, uciekał mi przez palce. Było coraz gorzej. Kiedy pojawiły się krwawienia, specjaliści podjęli decyzję o skomplikowanej operacji.

Ta nie rozwiązała problemu. Rana nie chciała się goić. Zabieg powtarzano jeszcze dwa razy, z tym samym skutkiem. Każda operacja wiązała się z jeszcze większym bólem. Cierpienie było nie do wytrzymania. Płakałam na szpitalnym łóżku, licząc na koniec mojej męki. Byłam na skraju rozpaczy. Sytuacja się nie poprawiała…

Od tego czasu nic się nie zmieniło. Jestem co prawda w domu, ale ból nie daje mi szans na normalne funkcjonowanie. Całe dnie spędzam w łóżku, coraz bardziej zamykając się w sobie. We wszystkim pomagają mi rodzice. Gdyby nie oni, nie wiem, jak by się to skończyło…

Odczuwam ból w każdej sekundzie. Moja twarz jest spuchnięta od ciągłego płaczu i blada od cierpienia. Codziennie doświadczam stanów lękowych, podczas których z trudem łapię oddech. Stresuję się kolejnym krwawieniem i ryzykiem operacji. Czuję się jak w pułapce. Porzuciłam wszystkie moje plany i marzenia. Życie zdominowało cierpienie. Powoli nie daję rady.

Moją ostatnią nadzieją jest leczenie w specjalistycznej, prywatnej klinice, w której zajmują się tak trudnymi przypadkami. Trzeba podejść do problemu inaczej niż dotychczas. Koszty z tym związane przewyższają jednak najśmielsze wyobrażenia. Innego ratunku nie ma. Próbowałam już wszystkiego…

Chcę wierzyć, że będę kiedyś zdrowa. Pasmo nieustannego cierpienia, które towarzyszy mi tyle lat, musi wreszcie się skończyć. Nie chcę być ciężarem. Marzę o sprawności i życiu bez bólu. Proszę wszystkie osoby o wielkim sercu o każdą, nawet najdrobniejszą wpłatę. Uwolnijcie mnie ze szponów tej tragicznej sytuacji, błagam!

Oliwia

Wybierz zakładkę
Sortuj według
  • Tobijahu
    Tobijahu
    Udostępnij
    200 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    86 zł
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    X zł

    Trzymaj się Oliwia wyzdrowiejesz

  • Anna
    Anna
    Udostępnij
    100 zł
  • peter.kmp@gmail.com
    peter.kmp@gmail.com
    Udostępnij
    20 zł
  • Marta
    Marta
    Udostępnij
    50 zł