Horror 4-letniego Filipka❗️Do 12 sierpnia mamy czas na ratunek!

operacja i kontynuacja leczenia w Paley European Institute
Zakończenie: 31 Sierpnia 2020
Opis zbiórki
Czasem ból jest tak dotkliwy, że nie oddadzą go żadne słowa, a gdy cierpi dziecko – brakuje ich tym bardziej! Filipek ma 4 latka, za sobą koszmar szpitala, piekło nieudanych operacji… Jego nóżki nie rosną. Potrzebna jest Twoja pomoc! I ratunek, by życie tego dziecka przestało być męczarnią…
Paulina, mama Filipka: Synek przyszedł na świat z Bilaterial Fibular Hemimelia - wadą, która zdarza raz na pół miliona urodzeń. W jego nóżkach nie ma kości. Brakuje kości strzałkowych, kości piszczelowe były zgięte 90 stopni w tył i znacznie krótsze, w lewej stópce tylko dwa paluszki, w prawej trzy… To był dla nas szok, rozpacz, która nie minęła do dziś.
Choroba Filipka to nie wszystko… To, co przeżyliśmy z leczeniem, było horrorem. Filip nie stał, nie chodził. Poruszał się na czworakach, jakby był psem… Rozpaczał i wołał do mnie, mama, trzymaj mnie za plecki, ja chcę chodzić… Nie ma większego bólu dla matki niż patrzeć na ten dziecka…
Dzieci z taką wadą jak Filipek operowane są w USA, tam swoją klinikę ma ortopeda, który specjalizuje się w leczeniu takich wad – dr Paley. NFZ odmówił nam jednak refundacji leczenia. Załamałam się wtedy. Próbowałam zebrać pieniądze na operację Filipka, ale nie udało się, Przez chwilę wydawało się, że jednak będzie dobrze – doktor miał być w Polsce, zgodził się operować Filipka. Nadzieja matką głupich. Doktor był już w samolocie do Polski, anestezjolog czekał… Na oddziale było dziecko z ospą wietrzną, mogło zarazić inne dzieci, w tym Filipa… Operacja się nie odbyła. Płakałam całą noc, sama mam wadę serca - tego dnia myślałam, że przez stres przestanie mi bić…
W desperacji zgodziłam się, by synek operowany był w Polsce. Żałuję tego do dziś. Czerwiec 2017 – operacja lewej nóżki. Zamiast 2 godzin trwała 5, Filipek z bólu nie krzyczał, on po prostu wył... Po 2 dniach okazało się, że konieczna jest reoperacja! Powtórka z cierpienia… Potem operacja prawej nóżki. Miesiące w gipsie, przerywane tylko badaniami i wyciąganiem drutów bez żadnego znieczulenia! Potem zdjęcie gipsów… i zero różnicy, oprócz wielkich bordowych blizn. Operacje nie wyszły, moje dziecko cierpiało na marne!
Gdy doktor Paley zobaczył efekty nieudanych operacji, był w szoku… Ubłagałam go, by zajął się Filipkiem. Obniżył koszty leczenia do minimum. Ludzi o dobrych sercach wzruszyła krzywda naszego synka. Udało się zebrać pieniądze na operację, pojechaliśmy do USA! Nóżki były tak zniszczone, że doktor Paley operował 11 godzin! „Mam buty!” – to pierwsze, co Filipek powiedział operacji… Wcześniej na jego wykrzywione, zdeformowane nóżki nie pasowały żadne buciki. Potem czekały nas tygodnie rehabilitacji, rozciąganie aparatów, wydłużających nóżki i jeszcze jedna, nieplanowana operacja… Leczenie trwało 9 miesięcy. 9 trudnych miesięcy z daleka od domu, ale wszystko dla Filipka…
Filipek zaczął chodzić… Mając 4 lata, w końcu zrobił swój pierwszy krok. Początki były trudne. Bałam się, że się przewróci, on też się bał. Im więcej rehabilitacji, tym strach malał… Szczęście nie trwało jednak długo, chyba jesteśmy przeklęci. Filip zaczął płakać, że boli go lewa nóżka… Okazało się, że drut w nóżce się przemieszcza, kolejna była konieczna operacja. Pomogła – dzisiaj Filipek biega teraz do przedszkola na własnych nóżkach… Ale nie na długo. Kolejna operacja musi się odbyć w sierpniu!
Doktor Paley przygotował nam plan leczenia… Nie można zwlekać, bo nóżki Filipka nie rosną. Bez operacji i kolejnego wydłużania wykrzywią się, kręgosłup wysiądzie… Filipek przestanie chodzić i wyląduje na wózku. Zaprzepaścimy wszystko, co osiągnęliśmy! Zmarnujemy szansę i wsparcie setek osób… Nie możemy na to pozwolić!
Dzieci czekają na wakacje z utęsknieniem, my ze strachem – boimy się, że nie zdążymy. Mamy bardzo mało czasu, aby uzbierać tak ogromną kwotę. Jednak wierzymy, że nam się uda… Że ludzie o dobrych sercach pomogą Filipkowi, żeby jego męczarnia się skończyła… Filip czasem wpada w histerię, gdy chcę wyjść z nim z domu – boi się, że jedziemy do szpitala. W nowym miejscu wymiotuje ze stresu. Boi się bólu. Niczego nie pragnę niż tego, by ten strach się skończył. Żeby mógł chodzić, tak jak Ty i ja…
_____