

By stanąć na własnych nogach, potrzebna jest operacja. Pomagamy Ignacemu odzyskać zdrowie!
Cel zbiórki: operacja SDR i PERCS u Dr Parka w USA i rehabilitacja pooperacyjna
Cel zbiórki: operacja SDR i PERCS u Dr Parka w USA i rehabilitacja pooperacyjna
Aktualizacje
Ignacy wciąż potrzebuje wsparcia!
Kochani Siepomagacze!
Za kilka dni minie rok od rozpoczęcia zbiórki na rzecz mojego Synka. To był czas pełen ogromnych nadziei, stresów i wzruszeń, czas poznawania wielu cudownych Ludzi o wielkich sercach, to był Wasz czas w naszym życiu. O operacji, którą miał Igi, mówi się, że zmienia życie. I to prawda, ale zmiana ta nie byłaby możliwa, gdyby nie Siepomaga.pl i Wy, cudowni Pomagacze
Dzięki Wam i dzięki swej ciężkiej pracy Igi próbuje stawiać swe pierwsze kroki, coraz więcej czynności przychodzi mu łatwiej, coraz więcej też chcę robić sam, bo widzi, że MOŻE.
Jednak wciąż mnóstwo pracy przed nim: turnusy, codziennie domowe ćwiczenia z wykorzystaniem coraz większej ilości sprzętu rehabilitacyjnego. Wszystko to wciąż jest możliwe dzięki Waszemu wsparciu.
Październik to bardzo ważny miesiąc, gdyż przypadają w nim urodziny Ignacego. W tym roku okrągłe, dziesiąte Gdybyście chcieli zrobić Igiemu prezent w postaci choćby najdrobniejszej wpłaty, będziemy jak zwykle przeogromnie wdzięczni.
Z całego serca DZIĘKUJĘ!
Benita, mama IgnacegoWalczymy!


Igi już po operacji
Kochani,
stało się! Ignacy dzielny wojownik, wspaniale zniósł operację. Co prawda jest jeszcze trochę oszołomiony, ale powoli dochodzi do siebie. A to wszystko dzięki Wam!!!

Opis zbiórki
Długi, trudny poród w 38. tygodniu ciąży. Zanikające tętno, owinięcie pępowiną, zasinione nóżki i fałszywe 10 punktów w skali Apgar. To właśnie wtedy, gdzieś w pierwszych chwilach życia Ignacego został popełniony błąd, z którego konsekwencjami zmagamy się do dzisiaj. Czterokończynowe Mózgowe Porażenie Dziecięce i związana z nim spastyka już zawsze będzie towarzyszyć, a właściwie dokuczać mojemu synowi w codziennej walce o sprawność. Żeby zmniejszyć napięcie mięśniowe i móc samodzielnie stanąć na nogi, Igi potrzebuje skomplikowanej operacji SDR w Stanach, za którą musimy zapłacić już na początku stycznia...
Dzisiaj tak naprawdę trudno ustalić co poszło nie tak. Wypisano mnie ze szpitala z teoretycznie zdrowym dzieckiem. Przez następne miesiące kolejni lekarze zapewniali o prawidłowym rozwoju syna i skutecznie zbywali nasz niepokój słowami “taka jego uroda”, “wyrośnie”, “zaraz wszystko nadrobi”. Matczynej intuicji nie da się jednak oszukać. Kiedy w wieku 5 miesięcy Igi nadal dużo płakał, prężył się i napinał, zaczęliśmy szukać pomocy na własną rękę.
Każdy, kto rozmawiał kiedykolwiek ze świeżo upieczonymi rodzicami, wie, że mogą godzinami rozprawiać o najdrobniejszych szczegółach swoich dzieci. Kiedy dać pokarm, jak rozpoznać kolkę oraz który kolor kupki może zaniepokoić… Szczególnie przy pierwszym synu każde odstępstwo, każde nietypowe zachowanie skutecznie spędza i tak lichy sen z powiek. Igi miał tych objawów zbyt dużo, więc i mój wewnętrzny głos nie dawał mi spokoju…

Po wielu tygodniach poszukiwań trafiliśmy wreszcie do lekarki specjalizującej się w Mózgowym Porażeniu Dziecięcym i z jej ust otrzymaliśmy cios w samo serce - ciężka, czterokończynowa postać MPD. To było jak nokaut. Nagle odbiera ci dech, nie potrafisz sklecić sensownego zdania. Na dodatek pani doktor z właściwą sobie “wrażliwością” poradziła nam, żebyśmy skupili się na sobie i na karierze, a Igiego nauczyli podstawowych czynności, bo na więcej i tak nie ma co liczyć... Wyszliśmy z gabinetu zdruzgotani, niemal starci z powierzchni ziemi… Mogliśmy się załamać albo zawalczyć o nasze dziecko. Wybraliśmy walkę!
Setki godzin rehabilitacji. Ciężka praca ze specjalistami w gabinetach i w zaciszu domowych pieleszy. Małe kroczki, drobne sukcesy i każdy ślad postępu dawały ogromną radość i motywację do dalszego wysiłku. Bardzo dużo udało nam się już osiągnąć, ale pewnych ograniczeń samą rehabilitacją nie przeskoczymy. Igi nie chodzi, a bardzo duża spastyka utrudnia mu wykonywanie codziennych czynności. We wszystkim potrzebuje naszej pomocy. Jedynym sposobem na uwolnienie go z więzów nadmiernego napięcia mięśni jest operacja SDR, polegająca na przecięciu wybranych połączeń nerwowych w rdzeniu kręgowym. Do tak skomplikowanego zabiegu potrzeba najlepszych lekarzy na świecie, a tacy znajdują się w USA...

Dr Park z Missouri, który zakwalifikował Ignacego do operacji, dysponując ultra nowoczesnym sprzętem opracował unikatową metodę przecinania włókien nerwowych, otwierającą tylko jeden krąg. W Polsce lekarze otwierają nawet do pięciu kręgów, co zwiększa ryzyko powikłań i nie posiadają tak bogatego, 25-letniego doświadczenia. Dlatego zdecydowaliśmy się wybrać Stany. Zabieg zaplanowano na połowę lutego 2019r., a zapłacić za niego musimy do końca roku… Zdrowie naszego syna wyceniono na 370 tys. zł, dlatego prosimy o pomoc…
Ignacy pod względem intelektualnym przewyższa swoich rówieśników. Ciągle się śmieje, czyta od 4 roku życia, uwielbia książki i płynnie mówi po angielsku, którego uczy się w szkole, a doskonali samodzielnie, we własnym zakresie, również dzięki korzystaniu z komputera i Internetu. Jego pasją są stare gry video. Dzięki nim może biegać i skakać swoją ulubioną postacią po ekranie monitora. Póki co - tylko tam, w elektronicznym świecie…
Wierzymy, że po operacji SDR u dra Parka i rocznej rehabilitacji, jaka go czeka w Stanach, będzie mógł wreszcie na własnych nogach dokonać tego, na co dzisiaj pozwala mu jedynie joystick od konsoli. Zdrowe nogi i samodzielne kroki to jego największe marzenie, niestety piekielnie drogie… Pytam więc dzisiaj w imieniu syna: czy pomożesz mu je spełnić?
Benita - mama Ignacego
- Wpłata anonimowa105 zł
Do boju :) !!!!!
- Anonimowy Pomagacz6 zł
- Wpłata anonimowa65 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
