Naczyniak zagraża życiu Asi! Ratujemy młodą mamę!

Operacja usunięcia naczyniaka w klinice w Hanoverze
Zakończenie: 18 Grudnia 2019
Rezultat zbiórki
Wiele osób pyta co u mnie i jak się czuję? A więc... Po małych turbulencjach od tygodnia jestem w domu. Operacja się udała! Naczyniak wycięty w całości. Są jeszcze drobne pozostałości po chorobie, ale na to trzeba czasu, muszę uzbroić się w cierpliwość. Z dnia na dzień mam coraz więcej siły. Najważniejsze – ŻYJĘ. Mówię, słyszę, widzę, jestem sprawna i pamiętam wszystko.
Cieszę się życiem, rodziną i tym, że otacza mnie tylu wspaniałych ludzi.
Kochani, to dzięki Wam jestem tu, gdzie jestem. Jeszcze raz pragnę serdecznie podziękować za ogrom dobra, które mnie spotkało i spotyka codziennie.
Dziękuję Wam z całego serca!
Do zobaczenia,
Joanna
Opis zbiórki
Być może nawet nie wiesz, że ją spotkałeś. Moja żona Asia stanęła na drodze setek ludzi, bo od lat pracuje jako pielęgniarka. Codziennie ma kontakt z pacjentami, asystowała przy wielu operacjach, pomagała... Niestety – teraz to ona potrzebuje naszej pomocy. U Asi wykryto naczyniaka na pniu mózgu, który rośnie, uciska nerwy i zagraża życiu! Moja żona nie może odejść. Mamy trzech synów, najmłodszy ma dopiero 3 latka...
Proszę Cię o pomoc dla Asi. Operacja jest dla niej szansą na życie, a dla nas życiem u jej boku.
O chorobie dowiedzieliśmy się rok temu, zupełnie przypadkiem. Asia doznała urazu głowy, trafiła do szpitala, gdzie wykonano tomografię komputerową. Okazało się, że oprócz pourazowego krwiaka w mózgu jest coś jeszcze…
Wstępna diagnoza: naczyniak jamisty na pniu mózgu. Dodatkowe badanie rezonansu magnetycznego potwierdziło najgorsze… Co czuliśmy? Szok, strach i lęk, co będzie dalej. Asia, choć wiele potrafi znieść, wiele widziała i sama też sporo przeszła, załamała się. Jednak medyczne wykształcenie wzięło górę nad emocjami i zaczęliśmy działać! Po kilku konsultacjach neurochirurgicznych zalecenie było jednogłośne: obserwujemy i dopóki nie pojawią się objawy neurologiczne, nie ruszamy. Wszystko z powodu lokalizacji naczyniaka w pniu mózgu – miejscu, gdzie przebiegają wszystkie ścieżki życia odpowiedzialne za utrzymanie funkcji życiowych. Lekarze nie owijali w bawełnę – operacja mogła się skończyć dla Asi tragicznie.
Żyjemy na bombie, której zegar zaczyna teraz odliczać czas! Niestety… Od lipca stan Asi znacznie się pogorszył. Asi zaczęły drętwieć ręką i noga po lewej stronie. Wyniki kolejnych badań zwaliły nas z nóg: naczyniak rośnie i uciska na nerwy! Ból głowy czasem jest nie do wytrzymania. Asia nie może normalnie funkcjonować.
Nie mamy już na co czekać. Jak najszybciej trzeba operować! Naczyniak jest usytuowany w głębokich strukturach mózgu i dotyka do samego pnia mózgu, co dodatkowo komplikuje sprawę. W Polsce takie operacje wykonywane są bardzo rzadko, lekarze mają niewielkie doświadczenie w tym zakresie…
Szukając informacji, trafiliśmy do ośrodka INI w Hanoverze. Jesteśmy już po konsultacji. Prof. Helmut Bertalanffy, który wykonał wiele operacji z naczyniakiem w tej lokalizacji z bardzo dobrym efektem, podejmie się leczenia Asi. Mówi nie tylko o dużo większych szansach na przeżycie, ale o całkowitym wyzdrowieniu. Jednak, jak zawsze, przeszkodą są pieniądze…
Operację wyceniono na ponad 300 tysięcy złotych. Tyle kosztuje życie mojej żony. I choć zarówno my, jak i cała nasza rodzina, zrobimy wszystko, by ratować zdrowie Asi, to sami wiele nie zdziałamy.
Asia musi żyć – nasze dzieci potrzebują obojga rodziców! Czasu jest mało, ale jest też ogromna wiara w siłę ludzkich serc. Proszę, pomóż nam ratować Asię!
Daniel, mąż