Pomocy! Ocal moją nogę przed amputacją!

Od pięciu lat zmagam się z niezwykle rzadką i bolesną chorobą, jaką jest artrofibroza i algodystrofia. Dodatkowo mam porażony nerw udowy i strzałkowy. Nie czuję w ogóle stopy. Mam też uszkodzony mięsień czworogłowy, jak i prostowniki. Na pierwszy rzut oka nikt by nie powiedział, że żyje w ogromnym bólu, ale bez leków przeciwbólowych nie byłabym w stanie funkcjonować. 

W 2014 roku przeszłam pierwszą artroskopię, która polegała na zwykłym usunięciu rogów łąkotek. Niestety, od tego zabiegu zaczął się mój koszmar. Po operacji nie byłam w stanie ruszyć nogą. Moja noga była bezwładna. Z dnia na dzień było coraz gorzej, kolano było sztywne, nie byłam w stanie go zgiąć. W ciągu jednego roku miałam pięć operacji. Żadna z nich nie przyniosła poprawy, a ja wciąż cierpiałam z bólu. W końcu usiadłam na wózku inwalidzkim, bo chodzenie o kulach było niemożliwe. Po ostatniej operacji nie byłam w stanie nawet zmienić pozycji w łóżku, wstać do toalety. Szukałam ratunku wszędzie. Łącznie przeszłam siedem operacji, które doprowadziły do tego, że grozi mi amputacja nogi. 

Moją ostatnią nadzieją jest leczenie w Paley European Institute. Długo się zastanawiałam czy poprosić innych o pomoc, ale doszło do tego, że nie mam wyjścia. Choruje już pięć lat, leczenie jest coraz droższe, a stan kolana coraz gorszy. Koszty operacji są ogromne, ale jeśli nie spróbuję, czeka mnie amputacja... Dlatego proszę Was wszystkich i każdego z osobna, pomóżcie mi uratować moją nogę!

Karolina