PILNE❗️Guz mózgu i kilka tygodni na ratunek - ratujemy Norberta!

PILNE❗️Guz mózgu i kilka tygodni na ratunek - ratujemy Norberta!
operacja usunięcia guza mózgu
Zakończenie: 26 Kwietnia 2021
Rezultat zbiórki
Dotarły do nas wspaniałe wieści - Norbertowi udało się znaleźć lekarza, który podejmie się operacji w ramach NFZ! W związku z tym możemy zamknąć zbiórkę. Zebrane środki zostaną w całości przeznaczone na leczenie Norberta, jego dalszą walkę o zdrowie i życie. Z całego serca dziękujemy Wam wszystkim za pomoc i nieocenione wsparcie. Trzymamy mocno kciuki za wygraną Norberta z nowotworem i jego powrót do zdrowia.
Dziękujemy!
Opis zbiórki
Pilne – kilka tygodni, by pomóc Norbertowi! Po długim leczeniu nowotworowym stało się to, czego obawiają się wszyscy, walczący o życie – WZNOWA! W głowie Noberta jest guz, który trzeba jak najszybciej wyciąć. To jedyny sposób, by ratować zdrowie i życie… Prosimy o ratunek!
Mam na imię Norbert, w styczniu obchodziłem swoje trzydzieste urodziny. Kilka ostatnich lat mojego życia to walka ze śmiertelnym przeciwnikiem – nowotworem mózgu… Gdy zachorowałem, miałem zaledwie 27 lat. Skończyłem studia na Politechnice, zacząłem pracę, cieszyłem się każdym dniem… Uprawiałem sport, podróżowałem. Wydawało mi się, że przede mną jeszcze wiele szczęśliwych lat życia, tymczasem okazało się, że czeka mnie dramatyczna walka o to, by w ogóle trwało…
Tamten dzień zaczął się jak każdy inny, skończył natomiast myślą, że jestem poważnie chory i nie wiadomo, co ze mną będzie… W jednej chwili rozmawiałem z bliskimi, w drugiej nie było nic - tylko ciemność… Straciłem przytomność, okazało się, że miałem atak padaczki. Po serii badań okazało się, że w mojej głowie jest guz… Glejak, jeden z najbardziej niebezpiecznych, najbardziej śmiertelnych nowotworów mózgu… Rozrasta się w szybkim tempie i bardzo często wraca.
Guz miał II stopień złośliwości. Skończyła się beztroska, zaczęła walka o życie… Nie sądziłem nigdy, że przed trzydziestką poznam, czym jest koszmar śmiertelnej choroby, ale byłem zdeterminowany, by pokonać nowotwór. Kiedy wracam pamięcią do 2019 roku, jego rytm wyznaczało leczenie… Operacja, a potem naświetlenia. Oddział onkologii stał się moim drugim domem. Wróciłem do normalnego życia, do pracy i – wydawało się - do zdrowia, ale gdzieś w tym wszystkim był strach, że nowotwór w każdej chwili może wrócić…
Co 3 miesiące badania kontrolne, rezonans, a razem z nim ogromny stres, bo w każdej chwili mogłem usłyszeć złe wieści… Niestety tak się właśnie stało. Jesienią usłyszałem, że „coś” tam jest… Wznowa.
Guza trzeba wyciąć, ale kolejna operacja będzie trudna i ryzykowna… Jeśli nic nie zrobię, nowotwór będzie rosnąć w siłę, a ja słabnąć… Dokuczają mi bóle głowy. Ciężko choć na chwilę zapomnieć o tym, że jestem chory… Niestety, terminy operacji na NFZ są odległe, zwłaszcza teraz, w dobie pandemii… Tymczasem w walce o życie liczy się każdy dzień! Prywatnie operację mogę zrobić już w połowie maja… Neurochirurg, który konsultował mój przypadek, zapewnił mnie, że guza można usunąć całkowicie. Będę zdrowy…
Pięćdziesiąt tysięcy złotych – to cena za operację. Mam mało czasu… Mam też 30 lat i bardzo chcę być zdrowy. Chcę żyć… Boję się, że nie dam rady uzbierać tych środków, że nie zdążę, ale mam też w sobie dużo nadziei, że na ten apel odpowiedzą ludzie o dobrych sercach, którzy dadzą mi szansę, by pokonać nowotwór.