Rak wyrządził dużo szkód. Mimo to Ania nadal walczy! Pomożesz?

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 15 Grudnia 2023
Opis zbiórki
Bardzo Wam dziękuję za wsparcie, które okazaliście mi w poprzedniej zbiórce. Dzięki Wam mogłam korzystać z intensywnej rehabilitacji, która znacząco ułatwiła moje funkcjonowanie. Niestety, musiałam pogodzić się z tym, że będę wymagać ćwiczeń już do końca życia.
RAK pozostawił po sobie wiele szkód, nadal potrzebuję wsparcia…
Poznaj moją historię:
To, co wydarzyło się na początku 2018 roku, wywróciło moje życie do góry nogami. I choć minęło już tyle czasu, wciąż nie mogę w to wszystko uwierzyć… Pewnego dnia zwyczajnie poszłam do okulisty, po okulary korekcyjne. Myślałam wtedy, że nie może się stać nic nadzwyczajnego. A jednak…
Okulista zbadał mnie dwa razy i stwierdził oczopląs oraz że coś musi naciskać na nerwy wzrokowe. Dał skierowanie do szpitala. Tam wykonano tomograf, który wykazał coś, czego nigdy bym się nie spodziewała.
Guz w mózgu – 5 cm. Ta diagnoza sprawiła, że nogi się pode mną ugięły. Ale wiedziałam, że nie mogę się poddać. Miałam przecież przed sobą całe życie, mnóstwo planów i marzeń.
Przeszłam długą drogę, kilka operacji, intensywną rehabilitację. I jestem tutaj. Żyję. Jednak było niesamowicie ciężko.
Operacje spowodowały paraliż prawej strony twarzy i lewostronny niedowład ciała, niedoczulicę i ataksje, oraz utratę słuchu po prawej stronie. Nie byłam w stanie ruszać lewą nogą ani ręką. Trzeba było mnie karmić, twarz była napuchnięta i mimo leżenia wszystko mnie bolało. Nie obyło się również bez komplikacji… Gdy rozpoczęłam działania rehabilitacyjne, szybko musiałam je przerwać, bo doszło do zakażenia bakterią Clostridium.
Na szczęście to już przeszłość. Przeszłam długą drogę pełną ćwiczeń, wyrzeczeń… Musiałam walczyć o odzyskanie swojego zdrowia i dawnej sprawności.
Wróciłam do „normalnego” życia: studia, siłownia, rehabilitacja na własny koszt, zdałam licencjat. Jednak, aby mój stan się nie pogarszał, wymagam dalszej, intensywnej rehabilitacji, która jest niezwykle kosztowna.
Na co dzień wspomagam się kulami, dzięki którym mogę sama wyjść na spacer, zrobić zakupy. Kocham sport, siłownię, aktywność fizyczną. Przez te parę lat codziennie, małymi kroczkami przybliżałam się do odzyskiwania dawnej sprawności. Wiem jednak, że bez regularnej rehabilitacji – stanę w miejscu.
Chciałabym również korzystać z terapii manualnej twarzy, która polega na masażach i ćwiczeniu mimiki. Widzę efekty tych wszystkich aktywności i chciałabym móc je kontynuować. Niestety ogrom kosztów przekracza moje możliwości finansowe.
Mieszkam na co dzień z rodzicami, którzy przekonali mnie do założenia zbiórki. Samej bardzo ciężko mi prosić o pomoc. Wiem jednak, że już raz otworzyliście dla mnie swoje ogromne serca. Liczę, że zrobicie to ponownie… Być może i ja kiedyś będę mogła pomóc komuś z Was?
Ania
Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową