Kiedy łzy po porodzie nie są jedynie łzami szczęścia... Ratujmy Oskarka przed kalectwem!

jedyna szansa na sprawność - operacja w Paley European Institute
Zakończenie: 21 Stycznia 2020
Rezultat zbiórki
Kochani,
Mamy dla Was wspaniałe wieści!
Niedawno pisaliśmy Wam, że Oskarka czeka tylko jeden z dwóch scenariuszy. Pierwszy – amputacja jego chorej nóżki… Drugi scenariusz to operacja, która sprawi, że Oskarek będzie chodzić i żyć jak zdrowe dziecko. Przeszkodą były tylko jej cena – kwota za zdrowie chłopca była poza zasięgiem rodziców.
Ponad 8500 osób o wspaniałych sercach sprawiło, że ziścił się ten drugi scenariusz! Oskarek jest już po operacji, na drodze do tego, by mieć dwie równe nóżki i chodzić! Wszystko udało się tak, jak zaplanowali sobie to lekarze.
Tata chłopca napisał nam taką wiadomość:
02.09 odbyła się pierwsza operacja Oskarka. Czeka nas teraz kilka miesięcy w gipsach i kolejne kilka miesięcy rehabilitacji. Synek wszystko znosi dobrze, często się śmieje i łobuzuje jak zawsze. Jeszcze raz chcemy serdecznie podziękować wszystkim, którzy wspierają Oskara w drodze do sprawności. Bez was nie byłoby to możliwe.
W imieniu swoim, Oskarka i jego rodziny dziękujemy Wam za pomoc! To dzięki Wam Oskarek dostał szansę, by w resztę swojego życia wejść pewnym i bezpiecznym krokiem!
Dziękujemy!
Opis zbiórki
Naszemu synkowi chcą obciąć nóżkę – my walczymy o to, by wciąż ją miał! Oskarka czeka tylko jeden z dwóch scenariuszy. Pierwszy – amputacja, wyrok. Kalectwo… Drugi scenariusz to operacja, która sprawi, że Oskarek będzie chodzić i żyć jak zdrowe dziecko. Przeszkodą jest tylko kwota, którą musimy zapłacić za zdrowie naszego synka. Dlatego prosimy o pomoc. O to, byś zazielenił pasek naszej zbiórki dobrem i napisał dla Oskarka szczęśliwe zakończenie…
4 czerwca 2018 roku, południe, Wrocław. Świat wirował przed oczami, zamazał się, ledwo było go widać przez łzy. Zniknęło wszystko – zapach szpitala, białe ściany, gwar rozmów lekarzy i pielęgniarek – został tylko strach, ściskający nas za gardło… Przed chwilą jeszcze płakaliśmy ze szczęścia, że nasz upragniony synek jest z nami. Chwilę później płakaliśmy już tylko z przerażenia i bezsilności… Lekarze powiedzieli nam, że Oskar jest chory. Że nie wszystko jest tak, jak powinno… Że jest problem z nóżkami. Pokazali nam lewą nóżką synka. Zdeformowaną i dużo krótszą niż prawa.
Wieść o chorobie dziecka to grom z jasnego nieba, to jak cios od najsilniejszego przeciwnika. To nokaut. Gdybyśmy dowiedzieli się o wadzie w synka w ciąży, moglibyśmy się przygotować. Nie wiedzieliśmy. Co się stało, na co chory jest Oskar – nie wiedzieli nawet lekarze. Na oddziale położniczym stwierdzili, że nie wiedzą, co to jest. Że nigdy wcześniej nie widzieli czegoś podobnego.
Wezwany specjalnie na oddział ortopeda obejrzał Oskarka… i powiedział coś, z czym nie możemy się pogodzić do dzisiaj. „W takich przypadkach najlepszym rozwiązaniem jest amputacja”. Taka droga leczenia czeka synka w Polsce… Amputacja, a potem proteza. To był dla nas szok. Rozumiemy, że amputacji dokonuje się w przypadku martwicy, zagrożenia życia… Ale nóżka Oskarka jest ciepła, żywa, synek nią rusza. Jak można obcinać coś, co działa?
To był dla nas trudny okres… Szczęście mieszało się ze strachem. Patrzyliśmy na naszego maluszka i czuliśmy miłość, rozpacz, bezsilność. Dopiero gdy zostajesz rodzicem, uświadamiasz sobie, ile zła jest na świecie… Ile cierpienia czeka Twoje dziecko, mimo że chciałbyś zrobić wszystko, żeby je ochronić.
Badania potwierdziły brak kości strzałkowej i promienia stopy i paluszka w lewej nóżce, z wygięciem piszczeli i deformacją stopy. Wada ta nazywa się Fibular hemimelia. Zdarza się zaledwie raz na kilkadziesiąt tysięcy urodzeń. Przyczyna jej powstawania jest nieznana. Nie wiadomo, dlaczego Oskar jest chory… Nasz synek jest na swój sposób wyjątkowy. Cóż, akurat w tej kwestii chcielibyśmy, aby był całkiem zwyczajny…
Nie dopuszczaliśmy do siebie myśli, że nasz synek straci nóżkę. Nie mogliśmy na to pozwolić! Na szczęście szybko trafiliśmy na właściwych lekarzy. Okazało się, że amputacja nie jest jedynym rozwiązaniem! Oskarek może przejść operację i żyć jak zdrowe dziecko, normalnie chodzić! W leczeniu takich rzadkich, ciężkich wad, jaką ma nasz synek, specjalizuje się doktor Dror Paley, światowej sławy amerykański ortopedy. Jeszcze do niedawna operacje tego typu wad wrodzonych przeprowadzał wyłącznie w USA. Mieliśmy szczęście - kilka miesięcy temu to się zmieniło! Zespół doktora Paleya kilka razy w roku przyjeżdża do Polski, by operować polskie dzieci… Dotarliśmy do doktora Paleya, byliśmy na konsultacji… Po zapoznaniu się z przypadkiem Oskarka zapewnił nas, że nasz synek będzie mieć obie nóżki w 100% sprawne!
Aby jednak tak się stało, trzeba przeprowadzić szereg skomplikowanych i bardzo kosztownych operacji. Pierwsza z nich, najważniejsza, musi odbyć się, gdy Oskar będzie mieć 18 miesięcy. Będzie to rekonstrukcja stopy, prostowanie i wydłużenie piszczeli, i stabilizacja kolana. Będzie kosztować ponad 300 tysięcy złotych! To ogromna kwota… Ale i tak jest dużo taniej niż gdyby operacja miałaby się odbyć w USA. Oskar w czerwcu skończy roczek… A to oznacza, że do końca roku musimy uzbierać pieniądze!
Oskar to nasz promyczek, który rozświetla nawet najgorszy dzień… Nie ma dla nas nic piękniejszego niż jego śmiech. Jest malutki… Nie wie, że jest chory. Śmieje się, gdy czyni pierwsze wysiłki, by stanąć na nóżkach w łóżeczku lub przy meblach. Jeszcze nie rozumie, dlaczego jego lewa nóżka jest inna, dlaczego nie może na niej stanąć… Dlaczego zwisa kilka centymetrów nad ziemią, zamiast pozwolić mu się pewnie podeprzeć.
Serce nam się ściska, a łzy same płyną do oczu, kiedy nasz synek radośnie popiskuje, patrząc na inne dzieci na placu zabaw… Na to, jak skaczą, biegają. Nie wie jeszcze, że on tak nie może. Że jest inny. W takich chwilach marzymy tylko o tym, aby niedługo mógł do nich dołączyć… Prosimy – pomóż nam zapłacić za operację naszego synka.