Patrycja żyje z niebezpiecznym guzem w głowie, który odbiera jej wszystko!

Roczna rehabilitacja i wyjazd na turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 10 Czerwca 2023
Opis zbiórki
Patrycja od wczesnego dzieciństwa walczy z guzem mózgu. W ostatnich miesiącach sytuacja pogorszyła się na tyle, że zaczęła cierpieć na niedowład prawej strony ciała. Pomóc miała operacja, ale niestety tak się nie stało.
Problemy ze zdrowiem Patrycji rozpoczęły się, gdy miała wtedy zaledwie 5 lat. Pojawiły się poranne wymioty oraz bóle głowy, których nie umiała nam wtedy jeszcze za bardzo opisać. Zupełnie nie spodziewałam się, że z córką dzieje się coś tak bardzo poważnego. Aż któregoś dnia spadła z tarasu, co okazało się szczęściem w nieszczęściu. Wykonany w związku z tym wypadkiem tomograf pokazał, że ma w głowie ogromnego guza oraz torbiele.
Podstępnym wrogiem okazał się gwiaździak – nowotwór złośliwy układu nerwowego.
Patrycja trafiła natychmiast do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie i w trybie pilnym została zoperowana. Ze względu na skomplikowane umiejscowienie guza możliwe było usunięcie jedynie jego fragmentu. Po operacji szybko wracała do formy, chociaż miała problemy m.in. z nazywaniem przedmiotów, z pamięcią, podwójnym widzeniem. Szczęśliwie z czasem wszystko się ustabilizowało, a jedynym widocznym powikłaniem była zamknięta lewa powieka.
Sytuacja poprawiła się na tyle, że Patrycja poszła nawet do szkoły mistrzostwa sportowego, aby móc trenować ukochaną piłkę nożną. Regularnie była na badaniach kontrolnych, bo przecież guz w jej głowie nadal pozostał...
Kolejny etap koszmaru rozpoczął się w styczniu 2022 roku. Pierwszym sygnałem alarmowym był postępujący niedowład ręki i nogi. W lutym wyjechaliśmy na ferie i Patrycja zaczęła nagle narzekać na ból głowy, pojawiły się też poranne wymioty. Już wiedzieliśmy, że trzeba pędzić prosto do Centrum Zdrowia Dziecka, bo sytuacja robi się znowu bardzo poważna.
Badania kontrolne wykazały, że guz znowu zaczął rosnąć, a w torbielach pojawił się płyn, który pilnie trzeba ściągać. Wcześniej lekarze planowali leczenie guza małoinwazyjną metodą termoablacji. Niestety po tym, jak urosły torbiele, okazało się to już niemożliwe. Sytuacja pogorszyła się na tyle, że Patrycja zaczęła mieć problemy z poruszaniem całą prawą stroną ciała. Jesienią powłóczyła już nogą, a ręka osłabła na tyle, że musiała przestała pisać.
Nauczyła się wtedy pisać lewą ręką, ale to był moment, w którym też psychicznie bardzo osłabła. Stała się rozdrażniona, buntowała się i pytała, dlaczego właśnie ją to wszystko spotkało. A mi serce pękało i nie wiedziałam, co mogę jej odpowiedzieć. Niestety musiała zrezygnować z ukochanej piłki, co dodatkowo ją podłamało, ale żyła nadzieją, że jeszcze wróci do sportu.
Okresowy niedowład miała poprawić operacja usunięcia torbieli i części guza, zaplanowana na początek grudnia 2022 r. Niestety po operacji niedowład się utrzymał. Przez jakiś czas po wybudzeniu się Patrycja wcale nie mówiła, a z ręką było nawet gorzej niż przed operacją. Na szczęście niedowład nogi odrobinę się cofnął. Niestety córka nie ma już siły ani chęci walki. Załamała się swoją niesprawnością, wstydzi się wychodzić z domu, unika znajomych, chociaż wcześniej była duszą towarzystwa.
Powikłania pooperacyjne oraz niedowład zamieniły Patrycji codzienność w koszmar. By go zakończyć, potrzebna jest jednak intensywna i droga rehabilitacja. Postawiłam sobie za cel, że postawię ją na nogi przed rozpoczęciem nowego roku szkolnego. Tak, aby mogła powrócić do swoich przyjaciół, do pasji i po prostu odzyskać radość życia. Niestety potrzeby córki są tak duże, że przekraczają nasze możliwości finansowe, dlatego bardzo prosimy o wsparcie!
Rodzice