Proszę, pomóż mi spełnić marzenie o rodzinie!

Leczenie niepłodności
Zakończenie: 6 Czerwca 2023
Opis zbiórki
Mam na imię Paulina i mam 28 lat. Od kilku lat staram się o dziecko. Niestety nieskutecznie.
Długo zastanawiałam się, czy to dobry pomysł, aby zakładać zbiórkę. Wahałam się i to bardzo. Jednak wiem, że sama dłużej już sobie nie dam rady. Myślę, że jeszcze kilka lat temu pewnie bym tego nigdy nie zrobiła, nie miałabym w sobie tyle odwagi. Dziś jednak czuję, że stoję pod ścianą, a w głębi czuję, jak żal i rozpacz rozrywają mnie od środka.
Jednak głęboko wierzę w to, że wspólnymi siłami sprawimy, że dobry los w końcu odwróci się i w naszą stronę.
Moja historia zaczęła się w 2012 roku. To wtedy po raz pierwszy zaszłam w ciążę. Byłam nastolatką. Synkiem zaopiekowali się jednak jego dziadkowie. Krótko po tym zaszłam w kolejną ciążę, jednak to, co wydarzyło się później, trudno opisać słowami nawet dzisiaj. Byłam zaledwie w 20. tygodniu ciąży, kiedy dostałam pierwszych skurczy. Niestety pogotowie nie dojechało na czas, dlatego córeczka przyszła na świat w warunkach domowych. Niestety była martwa.
Pamiętam ten widok. Czarny worek, w który chowają malutką. Potem zabierają mnie do szpitala i na wiele godzin zostawiają w obecności martwej córki. Do dzisiaj nie umiem o tym spokojnie myśleć i chyba nigdy już nie będę umiała.
Mijały kolejne lata i próby. W 2020 roku wraz z narzeczonym wzięliśmy ślub. Niestety po raz kolejny nie udało się zajść w ciążę – kolejne poronienie. Niewiele później, gdy myśleliśmy już, że w końcu się udało, okazało się, że to ciąża pozamaciczna. Usunięto mi wtedy również prawy jajowód.
W tym roku 21 lutego odważyłam się zrobić badanie drożności pozostałego jajowodu – niestety, jest niedrożny – pozostaje klinika in vitro.
I tu właśnie pojawia się moja prośba. Leczenie in vitro to jedyna szansa, abyśmy mogli wspólnie cieszyć się potomstwem. Niestety, jak pewnie większość z Was wie, ten sposób zapłodnienia nie jest refundowany. Musimy uzbierać środki sami. Choćbyśmy jednak poruszyli niebo i ziemię, nie jesteśmy w stanie samodzielnie zebrać potrzebnej kwoty. Dlatego pełni nadziei postanowiliśmy prosić Was o pomoc!
W tej sytuacji każda złotówka będzie na wagę złota! Już teraz serdecznie dziękuję za okazane wsparcie.
Paulina
Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową