

Okrutny los podarował Paulinie wiele trudnych diagnoz... Wesprzyj ją w codziennej walce!
Cel zbiórki: Leczenie, zakup okularów, pogłębiona diagnostyka, przystosowanie łazienki
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie, zakup okularów, pogłębiona diagnostyka, przystosowanie łazienki
Aktualizacje
Moja walka się nie kończy – pojawiły się nowe diagnozy❗️
Kochani,
dziękuję za Wasze dotychczasowe wsparcie i zaangażowanie. Moja sytuacja wciąż jest trudna. Bardzo trudna. Pojawiło się u mnie sporo nowych diagnoz i przypuszczeń, które trzeba jeszcze sprawdzić.
W listopadzie zeszłego roku zdiagnozowano u mnie epilepsję. Pojawiało się kilka-kilkanaście napadów dziennie. Okresowo straciłam pamięć. Lekarze stwierdzili też stwardnienie rozsiane, przez co we wrześniu rozpocznę leczenie. Jestem także w trakcie diagnozy choroby genetycznej, ponieważ mam różne objawy, które się łączą i wykluczają...

Wydałam już ogromną kwotę na badania i leczenie. Dodatkowo ze względu na poważną utratę zdrowia, musieliśmy jak najszybciej przystosować łazienkę. Rodzice wydali na to całe oszczędności i zostaliśmy bez zabezpieczenia.
Leki, wizyty lekarskie, rehabilitacja, badania, opieka z zakresu zdrowia psychicznego są ogromnymi kosztami, na które nie mamy pieniędzy. Moje życie bardzo się zmieniło, nie mam sił. Coraz trudniej mi funkcjonować przez różne objawy, które się pojawiły. Teraz walczę, by chociaż utrzymać się w takim stanie, jaki jest, By móc znaleźć przyczynę i zacząć leczenie.
Z całego serca proszę Was, nie zostawiajcie mnie w tej walce!
Paulina
Opis zbiórki
Odkąd sięgam pamięcią, zmagam się z mózgowym porażeniem dziecięcym. Ta choroba spowodowała, że w wieku 16 lat przeszłam operację nóg. Gips, który został mi założony, sięgał od najwyższej części uda aż do palców stóp. Po operacji, dzięki intensywnej rehabilitacji nauczyłam się chodzić na nowo – mogłam poruszać się samodzielnie. W pewnym momencie mojego życia pojawił się jednak strach. Strach, że się przewrócę, że znów nie będę mogła chodzić!
Dla pewności i poczucia bezpieczeństwa znów sięgnęłam po laskę. Wtedy moje ciężko wypracowane efekty zaczęły zanikać. Kiedy myślałam, że w moim życiu nie spotka mnie już nic złego, los brutalnie mnie zaskoczył.
Pewnego dnia obudziłam się z bólem stawów i mięśni. Niezwłocznie udałam się do lekarza w celu odbycia diagnostyki. Wtedy dowiedziałam się, że choruję na reumatoidalne zapalenie stawów. Schorzenie dokucza mi do tego stopnia, że wstawanie z łóżka zajmuje mi około godziny. Moje zastygłe po nocy stawy nie są w stanie działać w taki sposób, w jaki bym chciała.

Muszę je rozmasowywać, rozruszać. Wszystko trwa naprawdę długo, zanim się podniosę. Udaje mi się po kilku minutach, ale z chodzeniem jest problem – ogromna sztywność trwa ponad godzinę. W dzieciństwie bałam się zapytać mamę, jak to jest móc biegać, skakać... Nie chciałam sprawiać jej przykrości. Wiedziałam, jak bardzo przeżywa moją chorobę. Wszelkie pytania, które wtedy miałam, ukrywałam głęboko w sobie.
Tak mijały kolejne lata. Podstawówka, gimnazjum, liceum – czas operacji. Następnie ukończyłam szkołę wizażu. Wiedziałam, że jest to coś, co chcę robić w życiu! Malowanie sprawiało mi ogromną radość. To właśnie wtedy zapomniałam o wszystkich problemach. Niestety, im dłużej trwała moja przygoda z wizażem tym było mi trudniej.
Dziś mierzę się z kolejnym problemem. Mam podejrzenie rzadkiej choroby Devica. Niestety diagnozuję się w większości prywatnie, bo neurolodzy w szpitalach mówią, że to zbyt rzadkie schorzenie, aby czekać na wizyty na NFZ. Mam też inne choroby immunologiczne, w trakcie diagnostyki i problemy hormonalne.

Dodatkowo bardzo powiększyła mi się wada wzroku. W ostatnich 5 miesiącach miałam zapalenie nerwu wzrokowego aż 2 razy. Poruszam się na wózku inwalidzkim, który musiałam wymienić na elektryczny. Jego koszt był ogromny – około 17 tysięcy złotych… Lista diagnoz tylko się powiększa, a co za tym idzie, moje potrzeby również rosną!
Znów potrzebuję Waszego wsparcia. Brakuje mi środków na wizyty lekarskie, badanie WES, prywatną diagnostykę, leki i zakup nowych okularów. Chciałabym znów, jak dawniej, jako wolontariuszka pomagać innym. Obecnie ból nie pozwala mi normalnie funkcjonować. Nie mam siły działać... Proszę, bardzo potrzebuję Twojego wsparcia!
Paulina
- Wpłata anonimowa200 zł
- Jula50 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- CzarekX zł
Zdrowiej
- Ewa75 zł
- Marek200 zł
Dużo siły!