

Specjalistyczny sprzęt to moja jedyna szansa❗️POMOCY❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Z całego serca dziękuję Darczyńcom i ludziom dobrej woli za dotychczasowe wsparcie! Dzięki wam spełniło się moje marzenie. Udało się wyremontować mieszkanie i dostosować je do osoby niepełnosprawnej. Skończył się koszmar schodów, za co jeszcze raz wszystkim dziękuję.
Jednak to nie koniec mojej walki. Dlatego po raz kolejny zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Tym razem w zebraniu pieniędzy na rehabilitację mechaniczną lokomatem.
Moja historia:
Kiedyś – w życiu, które prowadziłem do niedawna – byłem cieślą. Tak jak święty Józef. Bardzo lubiłem swoją pracę. Teraz jest tylko wspomnieniem. Lubiłem też sport, moim marzeniem była praca na wysokościach... Ale od momentu, gdy zachorowałem, skończyło się wszystko – praca, moje życie prywatne, marzenia, plany... Zostały nieprzespane noce, ból i potworny strach, co przyniesie jutro, czy nie będzie gorzej? Zdrowie – jaką jest wartością, dowie się tylko ten, kto je stracił...
Lata temu w moje życie wkroczył ból – zaczęło się od mrowienia w rękach i nogach. Zrobiłem się bardzo słaby, ręce i nogi coraz ciężej było podnosić, odmawiały mi posłuszeństwa. Byłem coraz słabszy, a ból narastał z każdym dniem… Był tak silny, że nie mogłem spać, chodzić... Żyć.

Trafiłem do szpitala. Wypisano mnie z diagnozą – neuropatia. Choroba nerwów obwodowych, powodująca straszny ból. Krótko po wypisie ze szpitala przewróciłem się na ulicy. Mięśnie były już tak słabe, że nie dałem rady podnieść się o własnych siłach. Któregoś dnia nie byłem już w stanie wstać z łóżka…
Moje nogi już nie działają. Zamiast nich są koła wózka inwalidzkiego. Nie zamierzam jednak się poddać. Dziękuję Bogu za każdy dzień, który udaje mi się przeżyć bez bólu. Kocham życie, uważam, że nie ma nic piękniejszego. Dziś sport jest tylko wspomnieniem, ale wciąż lubię muzykę, architekturę i pomoc innym. Wiara w Boga i w to, że dobro wraca, daje mi siłę do dalszej walki.

Choroba atakuje w okrutny sposób. Często przerywa życie w jednej chwili, a czasami zbiera siły, by atakować i niszczyć powoli, dzień po dniu. Kiedyś byłem zwyczajnym, zdrowym człowiekiem. Bardzo za tą zwyczajnością tęsknię…
Na szczęście pojawiła się dla mnie kolejna szansa. Rehabilitacja i ćwiczenia na specjalistycznym sprzęcie. Lokomat to urządzenie pomagające utrzymać prawidłowe cykle chodu. Dzięki niemu odzyskuję nadzieję. Już czuję lekką poprawę, chociaż jeszcze niedawno myślałem, że będzie tylko gorzej.

Kolejne cykle rehabilitacji muszę odbywać dwa razy w miesiącu przez pół roku, by nie stracić efektów. Dzięki nim jest szansa, że pewnego dnia będę mógł wstać z wózka i poruszać się choćby o kulach! Niestety, koszty są ogromne. Miesięcznie to prawie 4 000 złotych!
Wciąż trudno jest prosić o pomoc, niestety, wciąż nie mam wyjścia. Z całego serca proszę o wsparcie, bym mógł jeszcze trochę cieszyć się życiem mimo niepełnosprawności. Już raz pomogliście mi spełnić marzenie. Wierzę, że może udać się znowu. Ze swojej strony obiecuję pamięć w modlitwie. Bóg zapłać za Twoje dobre serce, które zrozumie moją sytuację i pomoże mi w potrzebie. Dobro wraca ze zdwojoną siłą.
Paweł

🎦 Zobacz filmik z rehabilitacji
- Wpłata anonimowa20 zł
- Maciej1000 zł
- Wpłata anonimowa15 zł
- Anonimowa Pomagaczka50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowaX zł