

NOWOTWÓR odbiera Pawłowi siły... POMÓŻ❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
PILNE! Jest źle, guz w trzustce powiększył się w dwie strony. POMOCY!
Kochani... jest źle. Otrzymałem nowy opis tomografii. Pojawiły się przerzuty do płuc i do kości!
Ostatnie badania pokazały, że choroba nie daje za wygraną. W kości krzyżowej znaleziono zmianę 15×25 mm (S4), w odcinku lędźwiowo-krzyżowym (L5/S1). Widoczne są cechy zmian zwyrodnieniowych i zwężenie przestrzeni międzykręgowych, a lekarze podejrzewają także zmiany przerzutowe w trzonach kręgów. W prawym talerzu kości biodrowej pojawiło się ognisko 3 mm.
To nie wszystko, w płucach widoczne są liczne drobne guzki 2–4 mm, a niepokojące zmiany w trzustce powiększyły się: z jednej strony o 2 mm, z drugiej o 5 mm. Te liczby to dla nas zimny policzek rzeczywistości: choroba postępuje i wymaga natychmiastowego działania.
Piszę do Was jako ktoś, kto chce przede wszystkim żyć dla swojego syna, dla najbliższych i dla wszystkich, którzy mi dotąd pomagali. To nie jest zbiórka na zachcianki TO PRAWDZIWA WALKA O ŻYCIE! Potrzebuję środków na dalsze konsultacje, pilne badania specjalistyczne, możliwe leczenie paliatywne/onkologiczne i rehabilitację.
Proszę Was z całego serca, jeśli możecie, wpłaćcie choćby kilka złotych. Jeśli nie możecie, udostępnijcie ten apel dalej. Każde wsparcie przybliża mnie do kolejnego dnia z moim synem. Dziękuję za każde dobre słowo, każdą modlitwę i każdy gest, jednak błagam o pomoc, bo to nie koniec tego horroru...
Paweł
Opis zbiórki
Mam na imię Paweł i od niedawna zmagam się z poważnym problemem zdrowotnym. 8 lipca trafiłem do szpitala w stanie ciężkim z intensywnym krwawieniem z przewodu pokarmowego, które zagrażało mojemu życiu. Otrzymałem dużą ilość krwi i spędziłem dwa tygodnie w szpitalu. Mimo wysiłków lekarzy nie udało się precyzyjnie zlokalizować źródła krwawienia. Obecnie, choć mniej nasilone, to nadal występuje...
Podczas pobytu w szpitalu zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy trzustki. Ta diagnoza w jednej chwili zmieniła całkowicie moje życie. Poczułem jak stabilny grunt osuwa się pod moimi nogami. Zaistniało również podejrzenie, że krwawienie pochodzi z żyły wrotnej. Obecnie czuję się bardzo osłabiony i potrzebuję ciągłej opieki. Wkrótce odbędzie się konsylium, które zdecyduje o dalszym leczeniu – prawdopodobnie będzie to zabieg chirurgiczny, radioterapia lub chemioterapia. Bardzo się boję.
Zawsze starałem się prowadzić zdrowy tryb życia. Utrzymuję ścisłą dietę trzustkową, przyjmuję leki i stosuję inne kuracje przeciwnowotworowe, co generuje ogromne koszty. Każda kuracja trwa cztery miesiące i kosztuje 6000 zł. Chcę zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby pokonać nowotwór. Niestety bez wsparcia, nie dam rady...
Od 15 lat mieszkam z moją ukochaną i dwójką dzieci. Ostatnie pięć lat były dla mnie bardzo trudne. Najpierw opiekowałem się umierającą matką, a obecnie zajmuję się chorym ojcem. Przez te przykre okoliczności miałem niewiele czasu dla własnej rodziny...
Chcę żyć i walczyć dla siebie oraz moich najbliższych. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc w zebraniu środków na leczenie i rehabilitację. Wierzę, że dzięki Waszemu wsparciu uda mi się przejść przez te trudne chwile i wrócić do zdrowia.
Z wyrazami wdzięczności,
Paweł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Mateusz20 zł
- Wpłata anonimowaX zł

Powodzenia