Kilkutonowy kontener zmiażdżył moją stopę! Pomóż mi odzyskać dawne życie...

Zaopatrzenie ortopedyczne, środki pielęgnacyjne, dojazdy
Zakończenie: 4 Kwietnia 2023
Opis zbiórki
Nic już nie jest takie jak wcześniej, a moje życie już zawsze będzie się dzieliło na "przed wypadkiem" i "po wypadku". Chwila, moment, nieszczęśliwy zbieg okoliczności, pojawienie się w niewłaściwym miejscu o niewłaściwym czasie. Chciałbym cofnąć czas, coś zmienić, przewidzieć rozwój wypadków... Niestety, wiem, że to się nigdy nie uda, a ja muszę się starać pogodzić z tym, co się stało.
To działo się tak nagle. Często wracam myślami do tamtego dnia, odtwarzam w pamięci klatka po klatce i nawet na moment nie umiem wyzbyć się emocji. Tamtego dnia moje życie zmieniło się bezpowrotnie. Właściwie w jednej chwili robiąc ze mnie pacjenta potrzebującego opieki... Osobę niepełnosprawną, kiedyś powszechnie nazywaną kaleką.
Pod koniec 2018 roku doznałem wypadku w pracy. Moja stopa uległa niemal całkowitemu zmiażdżeniu. Po dwóch miesiącach nieustającej walki lekarze podjęli decyzję o amputacji podudzia. Liczyłem, że do tego nie dojdzie, a medycyna mnie uratuje przed kalectwem. Nic z tego...
Wiedziałem, że będzie ciężko, wiedziałem, że będę musiał walczyć o każdy dzień, ale nie sądziłem, że będzie to aż tak trudne... Zmiany zwyrodnieniowe lewego kolana i kręgosłupa sprawiają, że moje samodzielne poruszanie się jest niemal niemożliwe. Proteza, którą udało mi się kupić, jest niedopasowana i bardzo niewygodna, a ja przecież nie mogę pozwolić sobie na niesamodzielność!
Od 2019 roku trwa nauka chodzenia. Mimo że poruszanie sprawia mi ogromny problem, podjąłem też pracę, jednak jest to kropla w morzu moich potrzeb. Zaopatrzenie ortopedyczne i środki higieniczne kosztują fortunę, a bez tego sobie nie poradzę... Dlatego nie mam wyjścia i muszę prosić o pomoc obcych ludzi. To moja jedyna szansa, żeby tak naprawdę i mocno stanąć na własnych nogach...
Proszę, bądź ze mną, daj mi promyk nadziei. Tak bardzo na to liczę...
Paweł