Skarbonka

Neurotypowi dla Neuronietypowych

Avatar organizatora
Organizator:Artur Bartkowiak

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.

Jestem neurotypowy, tak, jak zdecydowana większość z Was. Reagujemy neuronietypowo tylko w wyjątkowych, nieoczekiwanych sytuacjach. Są jednak osoby, dla których całe życie jest nietypowe, które reagują nietypowo na każdy inny, nieznany zapach, smak, dźwięk, sytuację czy jakikolwiek inny bodziec. Nie umiem sobie tego wyobrazić, ale dzięki Julita Kornacka czy Fundacja Neuronietypowi z Pobiedziska, mogę sobie to jedynie wyobrazić. Ból? Oni odczuwają go o wiele mocniej. Nieprzyjemne dźwięki? Oni słyszą je wielokrotnie w ciągu dnia.

Oni są wśród nas – choć są dla nas NIEWIDZIALNI – nie widzimy ich w MPK Poznań, nie widzimy ich, mijając ich na ulicy. Nie widzimy – bo tak dla niej lepiej, bo okaże się, że spotykając Nueronietypowych na naszej drodze, będziemy zmuszeni zareagować inaczej, nietypowo. Lepiej przecież ominąć osobę, która wydaje się nam „dziwna”, przejść na drugą stronę ulicy. Lepiej nie słyszeć dziecka w autobusie czy tramwaju, które wydaje z siebie jakieś okrzyki. Zawsze przecież możemy wysiąść na najbliższym przystanku i przestać go słyszeć. Nie przeczę, są osoby, które podczas przypadkowego spotkania z neuronietypowym, próbują reagować neurotypowo dla siebie, mając zawsze receptę na „wychowanie” (choć nigdy nie zrozumiem osób, które bardzo chętnie dzielą się publicznie swoimi radami odnośnie wychowania dzieci – czy to neuronietypowych czy neurotypowych).

Jako miłośnik fotografii, uwielbiam tzw. „serie fotograficzne” – cykl zdjęć, które dotyczą jednego motywu przewodniego. W mojej głowie rodzi się pomysł na taką serię z NIEWIDZIALNYMI. Muszę jeszcze przemyśleć jeszcze kilka spraw, skontaktować się z kilkoma osobami, które albo sami są NIEWIDZIALNI, albo wspierają takie osoby. Może dzięki tej serii, zaczniemy ich zauważać. Niedawno NIEWIDZIALNYCH zobaczył Auchan, wprowadzając w swoich sklepach godziny ciszy. To mały krok dla Auchan, wielki – dla NIEWIDZIALNYCH. Najwyższy czas, abyśmy my ich też zobaczyli. A szczególnie – spojrzeli w ich oczy i pozwolili NIEWIDZIALNYM spojrzeć w nasze. Tylko czy starczy nam odwagi? Czy starczy nam odwagi, by spojrzeć w oczy dziecka neuronietypowego?

Z okazji moich urodzin, zachęcam Was do zauważenia NIEWIDZIALNYCH. Rozejrzyjcie się dookoła siebie, na pewno ich zobaczycie. W niedługim czasie – Fundacja Neuronietypowi będzie można wesprzeć przez Facebooka. Zanim jednak to się stanie, wesprzyjcie proszę ich poprzez tą zbiórkę. Przybijcie chociaż przysłowiowego, wirtualnego piątaka, pokażcie, że ich widzicie, że doceniacie takie fundacje jak ta, za to, co robią dla NIEWIDZIALNYCH.

Chciałbym zebrać chociaż 360 zł – 10 zł za każdy rok mojego neurotypowego życia. Pamiętajcie jednak, że neuronietypowi – odczuwają wiele rzeczy bardziej, ze zwielokrotnioną siłą, więc nie będę miał nic przeciwko, jeśli i ta kwota zostanie zwielokrotniona.

135 złCEL: 360 zł
Wsparło 7 osób

Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiają
bezpośrednio
na docelową Organizację:

Jestem neurotypowy, tak, jak zdecydowana większość z Was. Reagujemy neuronietypowo tylko w wyjątkowych, nieoczekiwanych sytuacjach. Są jednak osoby, dla których całe życie jest nietypowe, które reagują nietypowo na każdy inny, nieznany zapach, smak, dźwięk, sytuację czy jakikolwiek inny bodziec. Nie umiem sobie tego wyobrazić, ale dzięki Julita Kornacka czy Fundacja Neuronietypowi z Pobiedziska, mogę sobie to jedynie wyobrazić. Ból? Oni odczuwają go o wiele mocniej. Nieprzyjemne dźwięki? Oni słyszą je wielokrotnie w ciągu dnia.

Oni są wśród nas – choć są dla nas NIEWIDZIALNI – nie widzimy ich w MPK Poznań, nie widzimy ich, mijając ich na ulicy. Nie widzimy – bo tak dla niej lepiej, bo okaże się, że spotykając Nueronietypowych na naszej drodze, będziemy zmuszeni zareagować inaczej, nietypowo. Lepiej przecież ominąć osobę, która wydaje się nam „dziwna”, przejść na drugą stronę ulicy. Lepiej nie słyszeć dziecka w autobusie czy tramwaju, które wydaje z siebie jakieś okrzyki. Zawsze przecież możemy wysiąść na najbliższym przystanku i przestać go słyszeć. Nie przeczę, są osoby, które podczas przypadkowego spotkania z neuronietypowym, próbują reagować neurotypowo dla siebie, mając zawsze receptę na „wychowanie” (choć nigdy nie zrozumiem osób, które bardzo chętnie dzielą się publicznie swoimi radami odnośnie wychowania dzieci – czy to neuronietypowych czy neurotypowych).

Jako miłośnik fotografii, uwielbiam tzw. „serie fotograficzne” – cykl zdjęć, które dotyczą jednego motywu przewodniego. W mojej głowie rodzi się pomysł na taką serię z NIEWIDZIALNYMI. Muszę jeszcze przemyśleć jeszcze kilka spraw, skontaktować się z kilkoma osobami, które albo sami są NIEWIDZIALNI, albo wspierają takie osoby. Może dzięki tej serii, zaczniemy ich zauważać. Niedawno NIEWIDZIALNYCH zobaczył Auchan, wprowadzając w swoich sklepach godziny ciszy. To mały krok dla Auchan, wielki – dla NIEWIDZIALNYCH. Najwyższy czas, abyśmy my ich też zobaczyli. A szczególnie – spojrzeli w ich oczy i pozwolili NIEWIDZIALNYM spojrzeć w nasze. Tylko czy starczy nam odwagi? Czy starczy nam odwagi, by spojrzeć w oczy dziecka neuronietypowego?

Z okazji moich urodzin, zachęcam Was do zauważenia NIEWIDZIALNYCH. Rozejrzyjcie się dookoła siebie, na pewno ich zobaczycie. W niedługim czasie – Fundacja Neuronietypowi będzie można wesprzeć przez Facebooka. Zanim jednak to się stanie, wesprzyjcie proszę ich poprzez tą zbiórkę. Przybijcie chociaż przysłowiowego, wirtualnego piątaka, pokażcie, że ich widzicie, że doceniacie takie fundacje jak ta, za to, co robią dla NIEWIDZIALNYCH.

Chciałbym zebrać chociaż 360 zł – 10 zł za każdy rok mojego neurotypowego życia. Pamiętajcie jednak, że neuronietypowi – odczuwają wiele rzeczy bardziej, ze zwielokrotnioną siłą, więc nie będę miał nic przeciwko, jeśli i ta kwota zostanie zwielokrotniona.

Wpłaty

Sortuj według