

Nasz syn walczy o życie, które ledwo odzyskał... Proszę, pomóżcie mu stanąć na nogi❗️
Cel zbiórki: Leczenie i 6-miesięczna rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: Leczenie i 6-miesięczna rehabilitacja
Aktualizacje
Dzięki Wam dzieją się cuda, a Piotr odzyskuje sprawność! Koszty są jednak zawrotne...
Już niedługo mija pół roku od wypadku. Dzięki bardzo intensywnej terapii funkcjonalnej, zajęciowej, neurologopedycznej i neuropsychologicznej stan zdrowia naszego syna uległ ogromnej poprawie. Jesteśmy niesamowicie dumni z tego, jak codziennie walczy o powrót do pełnej sprawności. Piotrek fizycznie szybko wraca do zdrowia, ale jeszcze jest sporo pracy przed nim.
Nie zapomnijmy też, że ćwiczyć musi także umysł, mowę i pisanie. Rezonans pokazuje, że jego mózg został uszkodzony właściwie w każdej jego części, a każda z tych części jest za coś odpowiedzialna. Stąd problemy z zachowaniem, mową, pismem, równowagą, lekkim niedowładem lewostronnym i pamięcią…
Piotrek nie pamięta ok. roku przed wypadkiem i 4 miesięcy po wypadku. Na tym etapie absolutnie nie można przerwać rehabilitacji, aby nie zaprzepaścić tego, co tak dzielnie wywalczył. Wiemy, że to wszystko bez Was by się nie udało, pomoc, jaką od Was dostaliśmy… Po prostu nie sposób opisać, jak bardzo jesteśmy wdzięczni!
Niestety pieniądze ze zbiórki kończą się szybciej, niż myśleliśmy, ponieważ czterotygodniowy turnus kosztuje ok. 34 000 zł, a nie 28 000 zł jak było wstępnie zakładane. A już wiemy, że pół roku rehabilitacji nie wystarczy.
Dziękujemy za dotychczasową pomoc i będziemy niesamowicie wdzięczni, jeśli zostaniecie z nami jeszcze chwilę…
Rodzice Piotra
Opis zbiórki
4 czerwca 2025 roku nasze życie zatrzymało się. Piotr, nasz ukochany syn, żołnierz 12 Brygady, miał poważny wypadek. W jednej chwili wszystko się zmieniło. Ciężki uraz mózgu, krwiak, obrzęk, złamania, odma płuc...
Lekarze nie dawali nam nadziei. Usłyszeliśmy najgorsze słowa, jakie tylko mogą usłyszeć rodzice: „Proszę być gotowym na wszystko"... Ale Piotr nie odszedł! Żyje. Walczy. Pokazał siłę, której nawet my się nie spodziewaliśmy.

Po wielu dniach śpiączki i dramatycznej walki z zakażeniem – oddycha już samodzielnie. Dla nas to cud. Ale nasza walka dopiero się zaczyna. Piotr musi nauczyć się wszystkiego od nowa: chodzić, mówić, jeść...
Nie kwalifikuje się już do refundowanej rehabilitacji, bo jego stan jest „zbyt dobry”, by trafić do ośrodka wybudzeniowego, ale „zbyt ciężki”, byśmy mogli zabrać go do domu. Bez intensywnej terapii jego organizm nie da rady odzyskać dawnej sprawności!

Prywatna rehabilitacja to nasza jedyna szansa, a my – jako rodzice – nie jesteśmy w stanie udźwignąć tego finansowo. Dlatego prosimy Cię z całego serca, pomóż nam. Pomóż Piotrowi wrócić do życia, o które tak dzielnie walczy. Każda złotówka, każde udostępnienie to dla nas ogromna nadzieja.
Nie chcemy cudów. Chcemy tylko, żeby nasz syn znów mógł być samodzielny i szczęśliwy. Przed nim przecież całe życie. Prosimy Cię – pomóż nam o to zawalczyć!
Lidia i Mariusz, rodzice Piotra
- Karolina, Stachu i Radek500 zł
- Ania50 zł
- Wpłata anonimowa500 zł
- Ciocia Ewa300 zł
- Karolina Reca80 zł
- Anonim100 zł
Wierze w ciebie