

Mam syna, którego kocham nad życie. Dla niego walczę o przetrwanie! Pomocy!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Była taka chwila, że nie wiedziałem, o co się modlić – o to, by Bóg zakończył moje cierpienia, czy abym dał radę żyć mimo niepełnosprawności. Wtedy czynności, które powinny być normalne, mi sprawiały ogromne trudności.
31 lat temu uległem poważnemu wypadkowi, który na zawsze zmienił moje życie. Doznałem złamania kręgosłupa z uszkodzeniem rdzenia kręgowego, co doprowadziło do paraliżu od pasa w dół. Miałem również połamane wszystkie żebra po lewej stronie, przebite płuco, a z czasem pojawiły się odleżyny wymagające przeszczepów skóry.

Poruszam się na wózku. Wypadek odebrał młodość, wszystkie marzenia. Przez lata przeszedłem wiele zabiegów i operacji, które były dla mnie ogromnym wyzwaniem – zarówno fizycznym, jak i psychicznym. Z dużym wysiłkiem staram się samodzielnie wykonywać wszystkie obowiązki i sam prowadzić dom, jednak z miesiąca na miesiąc jest mi coraz trudniej.
Mam 12-letniego syna, którego wychowanie i obecność są dla mnie największą motywacją do walki o zdrowie i życie. Pragnę być dla niego wsparciem jak najdłużej, jednak bez odpowiedniej opieki medycznej moje możliwości są coraz bardziej ograniczone.

Rehabilitacja jest dla mnie kluczowa – nie tylko przedłuża moje życie, ale także pozwala mi zachować resztki samodzielności i godności. W ostatnich miesiącach przeszedłem zabiegi wstawienia stentów w tętnice, operację nerek oraz ostrzykiwania botoksem przeciw spastyczności nóg. We wrześniu czeka mnie operacja nadgarstka i łokcia prawej ręki, a pod koniec roku kolejny zabieg na drugą rękę. To konsekwencja wieloletniego, siedzącego trybu życia i konieczności wykonywania wszystkich czynności rękoma.
Po tych operacjach będę potrzebował stałej pomocy przez całą dobę. Na jak długo? Nie wiem. Pilnie potrzebuję także operacji odcinka lędźwiowego kręgosłupa – zespolenia kręgów za pomocą implantów, śrub i prętów, aby wzmocnić i ustabilizować kręgosłup. Teraz zwyrodnienia i niestabilność kręgosłupa powodują ogromny ból, a leki przeciwbólowe i blokady już nie pomagają…

Mam świadomość, że mój stan zdrowia już się nie poprawi – nie oczekuję cudów. Chciałbym jedynie utrzymać obecną sprawność, która pozwala mi funkcjonować na tyle, na ile to możliwe. Nie poddałem się w najtrudniejszych momentach, więc nie mogę poddać się teraz.
Życie jest piękne, nawet jeśli poruszam się na wózku inwalidzkim – potrzeba tylko trochę wsparcia i zrozumienia, że także osoby niepełnosprawne chcą funkcjonować i żyć jak każdy inny człowiek, a nie wybierać: jedzenie, leki czy opatrunki, rehabilitacja. Wsparcie poprzedniej zbiórki pokazało mi, że to możliwe, za co jestem niezmiernie wdzięczny!
Ale koszty przekraczają mój dochód – 7000 przy moich 2600 renty dlatego proszę o każdą możliwą pomoc – każda złotówka to dla mnie szansa na uniknięcie najgorszych powikłań i utrzymanie się przy życiu bycie niezależnym oraz jak najdłużej samodzielnym.
Piotr
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
E>
- Beata50 zł
z BOGIEM!