Spadłem w przepaść, omal nie zginąłem... Teraz walczę o sprawność!

Piotr Glenc

Spadłem w przepaść, omal nie zginąłem... Teraz walczę o sprawność!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0110783
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Kompleksowa rehabilitacja i zakupu sprzętu ortopedycznego

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Moc Pomocy
Piotr Glenc, 44 lata
Ustroń, śląskie
Stan po upadku z wysokości - uraz wielonarządowy, porażenie kończyn dolnych, arefleksja, złamanie kręgosłupa
Rozpoczęcie: 18 Listopada 2020
Zakończenie: 5 Marca 2024

Opis zbiórki

Pół roku temu spadłem w przepaść. Tamtego dnia, 17 maja 2020 roku, może życie wywróciło się do góry nogami. Tamtego dnia mogło się skończyć, gdyby nie błyskawiczna pomoc ratowników… Jestem policjantem, a w zasadzie pewnie niedługo powiem, że byłem - ze względu na niezdolność do pracy zapewne zostanę wydalony ze służby, tracąc źródło utrzymania. Rehabilitacja na NFZ się skończyła, a ja nieustannie muszę się rehabilitować… Jednak koszta przerażają… Dzisiaj proszę Cię o wsparcie w walce o samodzielność. Nie poddam się, choć sam niewiele zdziałam…

Tamtego tragicznego dnia wybrałem się na wędrówkę w Tatry. W rejonie Przełęczy Zawrat droga, po której szedłem, osunęła się i spadłem w 200-metrową przepaść… To mogło skończyć się dla mnie tragicznie, jednak pomoc od TOPR-u dotarła po kilku minutach. Uratowali mi życie…

Z urazem kręgosłupa trafiłem do szpitala w Nowym Targu, gdzie przeszedłem operację. Niestety, na skutek upadku z tak dużej wysokości mam niedowład nóg. Mimo że po operacji trafiłem na rehabilitację i mój stan się poprawił, do samodzielności mi daleko… Rehabilitacja w Reptach na NFZ trwała 4 miesiące i tym samym wyczerpałem możliwości refundowanych rehabilitacji w tym roku. Za dalszą walkę muszę płacić z własnych środków, które topnieją w zastraszającym tempie.

Piotr Glenc

Moje życie zawodowe i prywatne zawsze było związane z ruchem. Zawodowo jestem policjantem, a prywatnie miłośnikiem gór i wypraw motocyklowych. Udało mi się zdobyć część szczytów należących do Korony Gór Europy. Uprawiałem również kolarstwo górskie, korzystając z uroków Beskidów, w których mieszkam. 

Po wypadku wszystko zmieniło się diametralnie, stało się to, czego bałem się najbardziej - jestem niepełnosprawny. Obecnie staram się zbierać pieniądze z przeznaczeniem na sprzęt ortopedyczny i rehabilitację, bez czego nie jestem w stanie odzyskać sprawności. 

Tym bardziej jest mi ciężko, że w nieprzystosowanym dla osoby niepełnosprawnej domu mieszkam z 76-letnią mamą. Największą barierą są schody, które mogę pokonać tylko i wyłącznie dzięki pomocy co najmniej dwóch osób, więc każda wizyta u lekarza wiąże się z proszeniem ludzi o pomoc.

Nie mam żony ani dzieci. Na szczęście krótko przed wypadkiem poznałem kobietę, która mimo mojej sytuacji okazała się kochającą mnie osobą, co znacznie ułatwia mi egzystencję. Mam też wspaniałych przyjaciół, na których mogę liczyć, za co jestem ogromnie wdzięczny. Jednak utrata sprawności i samodzielności jest bardzo ciężkim przeżyciem… 

Z uwagi na przebywanie na zwolnieniu lekarskim zostanę zapewne wydalony ze służby w policji z powodu braku zdolności do pracy. Tym samym stracę dochody. Przed wypadkiem nie byłem zależny od nikogo i chętnie pomagałem osobom, które tej pomocy potrzebowały. Nigdy nie spodziewałem się, że będę musiał o to sam prosić… Życie jest jednak nieprzewidywalne. Wystarczy sekunda, a wszystko się zmienia. Dziś to ja proszę ludzi o pomoc, żeby moje życie wyglądało choć po części tak, jak przed wypadkiem… Proszę o pomoc Ciebie.

Piotr

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0110783
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Obserwuj ważne zbiórki