Jako zawodowy kierowca samochodowy uwielbiałem podróże po polskich szosach. Nie tylko w ramach pracy, ale również w wolnym czasie. Moim największym hobby od zawsze była motoryzacja. Przez lata należałem do zrzeszenia motocyklistów, a teraz nawet nie wiem, czy jeszcze będę mógł kiedyś wsiąść na ukochany pojazd...

Nigdy nie przypuszczałem, że podczas jednej z odbywanych tras spotka mnie coś tak potwornego! Jechałem akurat na motocyklu, gdy na lewoskręcie zostałem potrącony przez samochód, którego kierowca wymusił pierwszeństwo… 

Mój stan był krytyczny, a doznane obrażenia zagrażały życiu. Gdyby nie szybka i interwencja lekarzy, wszystko mogłoby się skończyć tragicznie. Na szczęście udało mi się przetrwać ten koszmar i najbardziej krytyczny moment. Później jednak przyszedł czas na potworny cios - okazało się, że mojej lewej nogi nie dało się uratować i konieczna była amputacja. Nie mogłem się z tym pogodzić! Miałem w głowie tyle planów. Chciałem zdobywać kolejne uprawnienia w zawodzie kierowcy, tymczasem wypadek zupełnie podciął mi skrzydła, odebrał zdrowie, sprawił, że zamknąłem się w sobie…

Nie chcę być całkowicie zależny od innych. Nie chcę też nikogo obciążać swoją sytuacją. Każdego dnia marzę o powrocie do sprawności sprzed wypadku, jednak bez specjalistycznego zabiegu osseointegracji  i rehabilitacji niewiele jestem w stanie zrobić.

Przez wypadek musiałem całkowicie zmienić swoje życie. Nie mogę pracować w swoim zawodzie, a bardzo bym chciał i wierzę, że jeszcze będę mógł zdobyć uprawnienia do kierowania ciężarowymi cysternami, że będę mógł wrócić do mojej motoryzacyjnej pasji i nic nie będzie mnie ograniczało w spędzaniu czasu z bliskimi i rodziną. 

Wsparcie ludzi dookoła i każdy pomocny gest są moją nadzieją na lepsze jutro, na odzyskanie samodzielności i sprawności. Tylko w ten sposób mam szansę na powrót do wcześniejszego życia. Pomóż mi stanąć na nogi! 

Piotrek