Gdy każdy dzień odbiera nadzieję...

Już ponad 10 lat zmagam się z problemami zdrowotnymi. Zaczęło się od zwyrodnienia i dyskopatii odcinka lędźwiowego kręgosłupa, jednak z czasem było coraz gorzej. Co gorsza, w 2018 roku spadłem ze schodów, przeszedłem skomplikowaną operację, po której doszło do zatoru płuc. Wciąż jednak nie opuszczała mnie nadzieja, że mój stan zdrowia polepszy się, jednak po raz kolejny została mi ona brutalnie zabrana...

Gdy już nauczyłem się chodzić na nowo przy pomocy kul, poślizgnąłem się. Upadając, usiłowałem wesprzeć się na prawej dłoni, w tym momencie poczułem ogromne pieczenie i ból nie do opisania. Po wykonaniu prześwietlenia oraz USG zdiagnozowano uszkodzenia więzadeł barku i bliżej nieokreślonych stanach zwyrodnieniowych. Muszę być rehabilitowany, a koszty związane z leczeniem są naprawdę duże, dla mnie często zbyt duże... Proszę, pomóż mi.

Piotr