
Świat runął❗️Nasz synek ma złośliwy nowotwór mózgu! RATUNKU!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
Z ostatniej chwili❗️Błagamy Was o pomoc!
Ostatnie tygodnie to dla nas ciągła walka z emocjami i strachem o zdrowie Piotrusia. Dziś odbyły się jego pierwsze wlewy witaminowe – kolejna próba, której się podjęliśmy, bo zrobimy wszystko, by mu pomóc.
Każdego dnia uczymy się czegoś nowego, chwytamy się każdej możliwości, ale nie da się ukryć – boimy się, co przyniesie jutro.

Stan Piotrusia jest stabilny, ale ta "stabilność" to coś, co trzyma nas na krawędzi. Każdy uśmiech, każda spokojniejsza chwila jest jak promyk słońca, który rozprasza nasz strach. Mimo to serca biją nam w nieustającym lęku, bo wciąż nie wiemy, co czeka za rogiem.

Dziękujemy z całego serca wszystkim, którzy są przy nas. Wasze wsparcie, dobre słowa i obecność dają nam siłę, której tak bardzo potrzebujemy. Bez Was byłoby nam o wiele trudniej.
Prosimy, trzymajcie za Piotrusia kciuki, Wasza wiara daje nam nadzieję. Każdy dzień to dla niego walka o lepsze jutro.
Opis zbiórki
Czy jest szansa? Czy uda nam się ją wykorzystać? W jednej chwili dowiedzieliśmy się, że nasz cudowny, zdrowy synek jest śmiertelnie chory! Jesteśmy zrozpaczeni, ale musimy walczyć! W tej chwili każde zwątpienie, każdy stracony czas, będzie dla Piotrusia oznaczał śmierć.
Nasze serca pękają z bólu i strachu, patrząc na naszego 9-letniego Piotrusia, który jak błyskawica rozświetlał nasze dni swoją energią i uśmiechem. Ale teraz jego życie przemieniło się w koszmar. Podczas tegorocznej majówki, niepokojące objawy zaczęły atakować naszego ukochanego chłopca. Zawroty głowy, szumy w uszach – to zaledwie początek tragedii, która nas ogarnęła.
Szybko zareagowaliśmy, zabierając Piotrusia do szpitala. Tam diagnoza była jak cios prosto w serce: złośliwy nowotwór pnia mózgu. Nasz świat runął.

Aby ratować życie naszego Synka, musieliśmy przenieść go do Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie, gdzie po bolesnej biopsji potwierdzono diagnozę glejaka mózgu 4 stopnia. To jakbyśmy zostali uderzeni młotem, każde uderzenie w nasze serca przypomina nam o beznadziei i strachu.
Teraz stoimy przed przerażającym wyzwaniem – walczyć z całych sił o życie naszego dziecka. Szukamy desperacko nowych dróg, terapii, leków, które mogą choć trochę złagodzić cierpienie Piotrusia, dać mu szansę na wyzdrowienie.
Ale te leczenia to koszmarne wydatki, których nie jesteśmy w stanie ponieść sami. Zwracamy się do Was z gorącym apelem o wsparcie finansowe. Każda złotówka, każdy gest dobra jest dla nas bezcenny. Błagamy Was, wesprzyjcie nas w tej straszliwej walce o życie Piotrusia. Niech nadzieja, choćby niewielka, rozświetli naszą drogę przez mrok.
Dziękujemy za każdą okazaną pomoc.
Piotruś, Rodzina, Przyjaciele

Anioły w akcji- licytacje dla Piotrusia Kozyry –> KLIK
Anioły w akcji –> KLIK
INSTAGRAM –> KLIK
- Grzegorz Z.200 zł
- 5 zł
- Joanna50 zł
zdrówka!
- JAWA150 zł
Inny Piotrek poprosił żeby lepiej pomóc choremu dziecku niż kupować prezenty na 40' urodziny. Dobry gest. Tobie i jemu dużo zdrowia i sto lat.
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowaX zł