

Jestem mężem i ojcem czwórki dzieci❗️Pomóż mi walczyć z nowotworem i ŻYĆ❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, dieta
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja, dieta
Aktualizacje
Piotr nie ma już siły wstawać❗️Pomocy❗️
Kochani, z tej strony żona Piotra, Elżbieta. Niestety, nie mam dla Was dobrych wiadomości. Stan męża jest TRAGICZNY, a ja boję się najgorszego...
Od jakiegoś czasu Piotrek nie chce jeść i pić. Jest bardzo słaby i przez większość dnia tylko leży w łóżku, bo nie ma siły chodzić.

Guz na aorcie brzusznej bardzo go uciska i powoduje niewyobrażalny ból. Nie mogę patrzeć na to, jak Piotrek cierpi. Często płaczę z bezsilności, bo nie mogę uwierzyć, że mój ukochany mąż umiera... Każdego dnia modlę się o cud, ale on nie nadchodzi...
Z całego serca proszę, nie zostawiajcie nas. W tej chwili jesteście naszą jedyną nadzieją...
Elżbieta, żona Piotra
KRYTYCZNIE PILNE! Ojciec czwórki dzieci umiera❗️
Kochani Darczyńcy, jest TRAGICZNIE.
Mój stan zdrowia z dnia na dzień pogarsza się w drastycznym tempie. Jestem umierający. Moje płuca są w 46% zajęte przez nowotwór!
Guzki pojawiły się na aorcie, wątrobie i węzłach chłonnych, które uciskają kręgosłup. Ból pleców i podbrzusza jest nie do zniesienia.
Na ostatniej wizycie lekarze powiedzieli mi, że dostanę ostatnią dawkę chemii, żeby zobaczyć, czy uda się uratować moje życie. To moja ostatnia szansa. Ostatnia nadzieja na życie.
Mam rodzinę, mam kochającą żonę i czwórkę cudownych dzieci. Nie mogę ich zostawić. Są dla mnie całym światem. Co się z nimi stanie, gdy mnie zabraknie? Jak sobie poradzą?
Błagam, pomóżcie mi uniknąć tragedii. Podarujcie mi życie. Podarujcie mi nadzieję. Będę dozgonnie wdzięczny za najdrobniejszy gest dobrego serca.
Piotrek
Sytuacja Piotra niestety się pogarsza❗️Potrzebna pomoc❗️
Drodzy Darczyńcy,
moja choroba znów przybrała na sile. Po roku leczenia guzki zaczęły się zmniejszać, ale niestety ostatnie badania wykazały postęp choroby. Pojawiły się nowe zmiany w płucach, a guz na nerce znacznie się powiększył!
Lekarze musieli przerwać dotychczasowe leczenie i wprowadzić nową chemioterapię. Niestety, przynosi ona silne skutki uboczne – ogromne zmęczenie, duszności, bóle i bardzo ograniczoną sprawność. Czasami przejście kilku kroków kończy się atakiem duszności. W codziennych czynnościach pomaga mi moja żona Elżbieta. Bez niej nie dałbym sobie rady...

Z każdym dniem rośnie nie tylko fizyczne obciążenie, ale i koszty – dojazdy, leki, suplementy, środki przeciwbólowe i odżywcze. Obecnie jestem również pod opieką hospicjum. Moja codzienność to ciągła walka z bólem, zmęczeniem i strachem o przyszłość... Pragnę jednak żyć – dla mojej żony i czwórki naszych dzieci, które bardzo mnie potrzebują.
Dziękuję Wam za dotychczasową pomoc i z całego serca proszę Was o dalsze wsparcie. Każda złotówka naprawdę ma znaczenie.
Piotr
Opis zbiórki
Najtrudniejsza wcale nie jest sama diagnoza – pogodziłem się już z tym, że jestem chory. Najgorsze były słowa, które później usłyszałem od lekarzy „nowotwór nieoperacyjny”... Marzę o jednym: chciałbym jeszcze żyć i cieszyć się codziennością z rodziną – moją ukochaną żoną i czwórką dzieci. Proszę Was o pomoc w walce!
W sierpniu 2023 roku nasze życie przewróciło się do góry nogami, kiedy dowiedziałem się, że choruję na złośliwy nowotwór. Pierwotnym ogniskiem nowotworu jest nerka, jednak zainfekowane zostały kolejne organy – mózg, płuca, ośrodkowy układ nerwowy…

Niestety, ze względu na możliwe niebezpieczne powikłania, nowotwór jest nieoperacyjny i jedyną nadzieją jest na razie immunoterapia. Nie wiem, co przyniesie przyszłość, ale nie tracę nadziei. Największym wsparciem i motywacją są dla mnie dzieci i żona Elżbieta. Liczy się też każde słowo otuchy ze strony znajomych!
Jestem w trakcie chemioterapii – to już kilkanaście cykli... Chemia jest refundowana, jednak muszę także przyjmować leki nierefundowane oraz pokrywać wszystkie wydatki związane z dodatkowymi badaniami i dojazdami. Leczenie jest bardzo wycieńczające – zmagam się z problemami ze strony układu pokarmowego i osłabieniem. Co gorsza, nasza sytuacja finansowa jest bardzo trudna…

Dziś wciąż czekam. Na decyzję, na poprawę, na jakąkolwiek odpowiedź, bo moja przyszłość jest niejasna. Nie jest gorzej, ale nie jest też lepiej. Staram się funkcjonować i żyć normalnie, ale czasem bywają dni, że nie mam sił wstać z łóżka. Na chwilę obecną lekarze sugerują kontynuację leczenia onkologicznego, więc je kontynuuję. I modlę się o poprawę.
Kochani, wierzę w Waszą dobroć i wrażliwe serca! Dziękuję Wam za każdą, choćby najmniejszą formę pomocy w leczeniu. Każdy gest, każda pomoc finansowa, każda modlitwa, ma znaczenie. Razem z Wami mam szansę pokonać piekło, które wtargnęło do naszego życia!
Piotrek
- Anonimowy PomagaczX zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- józek100 zł
Jezu, proszę Ty się tym zajmij. Dziękuję za Twą pomoc Panie.
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł