Wypadek nie może nam ciebie odebrać! Syneczku, obudź się!

Była druga połowa czerwca, dopiero zaczęło się lato - dla wielu jest to okres wakacji, odpoczynku, chwili refleksji. Piotrek też szykował się na zasłużony urlop. Tak dużo czasu poświęcał pracy, naprawdę zasługiwał na ten wyjazd. Nikt nie mógł przypuszczać, że wypad nad jezioro ze znajomymi zakończy się tak tragicznie…

Miało być słońce, wypoczynek, beztroska… tymczasem w tym samym dniu zaczęła się dramatyczna walka o życie naszego syna. Osoba kierująca samochodem w pewnym momencie straciła kontrolę nad pojazdem. To były dosłownie sekundy, w których na szali stanęło życie trojga przyjaciół, w tym Piotra! Na całe szczęście, wszyscy przeżyli wypadek, ale późniejsze konsekwencje okazały się koszmarne! 

Samochód zjechał do rowu, a Piotr, który siedział z tyłu jako pasażer, wypadł z auta i doznał najpoważniejszych obrażeń. Natychmiast przewieziono go do szpitala. Syn do dziś znajduje się w śpiączce, reaguje jedynie na niektóre bodźce, ale nie ma możliwości nawiązania z nim jakiegokolwiek kontaktu. Piotr wymaga ciągłej opieki.  jest dla nas wszystkim, dlatego nie poddamy się i będziemy o niego walczyć!

Przed wypadkiem Piotrek miał swoje pasje, wykształcenie i pracę, która dawała mu satysfakcję. W wolnych chwilach lubił chodzić na basen, jeździć na rowerze i spacerować. Chciałabym, by miał szansę znów wrócić do aktywnego trybu życia, by miał szansę spełnić odłożone w czasie plany. Priorytetem jest teraz wybudzenie Piotra ze śpiączki, ale wymaga to pobytu w prywatnej, specjalistycznej klinice, co jest bardzo kosztowne. 

Razem z rodziną i przyjaciółmi prosimy wszystkich ludzi o dobrym sercu o modlitwę i wsparcie finansowe na rehabilitację i proces wybudzenia ze śpiączki. Pomóżmy Piotrowi w powrocie do zdrowia! 

Jadwiga, mama