Operacja miała przynieść życie bez bólu, a stałem się niepełnosprawny! Pomóż mi!

Roczna neurorehabilitacja w ośrodku rehabilitacyjnym
Zakończenie: 4 Maja 2023
Opis zbiórki
Wiem, że już nigdy nie będzie tak jak kiedyś. Przede mną ogrom pracy, żeby wrócić, choć w połowie do tego, jak funkcjonowałem przed operacją. Pogodziłem się z tym, że już nie będę samodzielny. Mimo to chciałbym przypomnieć sobie, jak to jest żyć bez bólu, choć przez chwilę. Pragnę zawalczyć o komfort życia i odciążenie moich najbliższych.
Ponad 5 lat temu zacząłem odczuwać olbrzymie bóle głowy, które uniemożliwiały mi pracę i utrudniały codzienne czynności. Po serii badań okazało się, że mam przepuklinę krążka międzykręgowego w odcinku szyjnym. W tym samym roku przeszedłem operację, która zabrała mi resztki zdrowia i normalne życie. To miał być prosty zabieg. Lekarz obiecywał, że po 3 dniach wyjdę do domu, że wszystko będzie w porządku. Podczas usuwania przepukliny coś poszło nie tak i uszkodzono mi rdzeń kręgowy. Rokowania były fatalne. To, że żyję można porównywać do cudu.
Przez miesiąc leżałem na OIOM-ie pod respiratorem w stanie śpiączki, ponieważ nie potrafiłem sam oddychać. Po wybudzeniu okazało się, że mam porażenie czterokończynowe. Nie byłem też w stanie mówić. Po ponad 6 miesiącach żmudnej i bolesnej rehabilitacji zostałem wypisany do domu. Moja lewa strona ciała jest całkowicie sparaliżowana. Nie mogę zgiąć nogi, a ręka leży bezwładnie. Prawa strona jest w lepszym stanie, ale nie na tyle, bym sam mógł funkcjonować. Przeszedłem dwie operacje na stopę - prostowanie palców, by przykurcze były mniejsze, a ból choć trochę minął.
Cały czas muszę być rehabilitowany, aby prawa strona nie zesztywniała. Samodzielnie nie jestem w stanie opłacać rehabilitacji. Nieoceniona jest pomoc moich rodziców, którzy podjęli się opieki i wsparcia mnie w tych trudnych chwilach. Jednak, zarówno mama jak i tata, mają już ponad 80 lat… Boję się myśleć co ze mną będzie, gdy ich zabraknie. Nie dam rady pracować. Do czasu operacji prowadziłem gospodarstwo rolne, a teraz utrzymuję się z zasiłku i emerytury rodziców. Bardzo proszę o pomoc finansową, która pozwoli mi na dalszą rehabilitację. Niestety jest ona długa, kosztowna i bardzo bolesna.
Piotr