Jerzy Nowaczyk - zdjęcie główne

Pomóż mi walczyć z okropnym bólem!

Cel zbiórki: Roczny zakup medycznej marihuany

Organizator zbiórki:
Jerzy Nowaczyk
Poznań, wielkopolskie
Nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutami do kręgosłupa
Rozpoczęcie: 3 października 2019
Zakończenie: 28 stycznia 2021
4595 zł(36%)
Wsparło 111 osób

Cel zbiórki: Roczny zakup medycznej marihuany

Organizator zbiórki:
Jerzy Nowaczyk
Poznań, wielkopolskie
Nowotwór złośliwy jelita grubego z przerzutami do kręgosłupa
Rozpoczęcie: 3 października 2019
Zakończenie: 28 stycznia 2021

Opis zbiórki

Moje życie do 2010 roku było szczęśliwe i poukładane. Z powodzeniem prowadziłem firmę. Mam troje dzieci, wnuki… Nie miałem kłopotów ze zdrowiem, na nic się nie skarżyłem. Zawsze byłem aktywny - uprawiałem kajakarstwo i żeglarstwo. Któregoś dnia wróciłem z pracy i poczułem się zwyczajnie zmęczony. Zauważyła to moja żona, bo nigdy tak nie miałem. Gdy sytuacja się powtórzyła, wysłała mnie na badania do szpitala. 

Jerzy Nowaczyk

Po badaniach krwi okazało się, że mam raka. Konieczna była operacja. Po niej zaczęła się chemioterapia. W sumie przez te dziewięć lat przyjąłem ponad 100 chemii. W międzyczasie okazało się niestety, że pojawił się przerzut do kości. Nowotwór zaatakował także kręgosłup. Moje wyniki bardzo się pogorszyły, a ból z dnia na dzień stawał się nie do zniesienia. Były takie momenty, że wstawałem z łóżka tylko na jedzenie. Cały czas spałem - to były jedyne chwile, gdy nie musiałem myśleć o bólu. 

Próbowałem już różnych sposobów. Przeczytałem dziesiątki publikacji dotyczących mojej choroby. Pewne leki, w których pokładałem ogromną nadzieję, okazały się ulotną szansą. Mojej choroby nie da się już niestety pokonać. Dla mnie na dzisiaj głównym celem jest wykorzystanie pozostałego czasu w jak najlepszy sposób. Chcę cieszyć się każdym dniem, a najlepszym sposobem na uśmierzenie bólu jest lecznicza marihuana, której zakup to wydatek ok. 1000 zł miesięcznie. 

Proszę o wsparcie, bo nie jest łatwo. A Wasza pomoc to moje światełko w tunelu. Wierzę, że dobrzy ludzie spojrzą łaskawym okiem na Jurka, który wciąż ma ochotę na życie...

Jerzy