Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Usłyszeć słowo "mamo"

Pola Paleczna
Zbiórka zakończona
Cel zbiórki:

turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Słoneczko
Pola Paleczna
Bielsko-Biała, śląskie
padaczka lekooporna
Rozpoczęcie: 26 Października 2016
Zakończenie: 3 Listopada 2016

Rezultat zbiórki

Dziękujemy! Dzięki Waszemu wsparciu mała Pola pojedzie na turnus rehabilitacyjny w klinice Dr Vela. Rodzice mają nadzieję, że stosowane tam metody rehabilitacji pomogą ich córeczce w walce z padaczką lekooporną i wspomogą jej dalszy rozwój. Po zakończeniu turnusu niezwłocznie poinformujemy Was o jego rezultatach.

Opis zbiórki

Od ponad 2 lat walczymy z okropną chorobą, która każdego dnia chce nam odebrać to, nad czym pracuje nasza córeczka i wielu dobrych ludzi. I jak dotąd udaje się jej to, bo Pola, choć ma już 2,5 roku, zdołała osiągnąć rozwój jedynie trzymiesięcznego niemowlaka. Padaczka lekooporna – to wstrętna i podstępna choroba. Każdy kolejny napad niszczy kilka neuronów w mózgu naszej Poli, co jest już trwałym uszkodzeniem. Przez to Pola nie patrzy na nas, nie mówi, nie chwyta nic do rączek, nie potrafi gryźć, nie trzyma główki, nie siedzi…

Każdego dnia, od ponad 2 lat, wprowadzamy, wycofujemy, modyfikujemy różne leki, które, niestety, nie działają, a w dodatku otumaniają naszego Robaczka, który choć jest z nami, to jakby gdzieś daleko… Wszystkie, proste czynności: karmienie, pojenie, ubieranie trwają bardzo, bardzo długo, wymagając naszej ciągłej pomocy. Od dwóch lat codziennie mamy nadzieję, że w końcu coś zadziała, ale napady przychodzą wiele razy w ciągu dnia… kilkadziesiąt razy tygodniowo, miesięcznie – niekiedy i dwieście razy i dlatego nic nie działa…

Pola Paleczna

Koszmar rozpoczął się, gdy Pola miała 1,5 miesiąca, to wtedy zaczęliśmy zauważać pierwsze niepokojące symptomy jej choroby. Od tego czasu rozpoczęła się niekończąca się wędrówka po szpitalach – w Katowicach, Łodzi, Warszawie, Chorzowie, Krakowie, gdzie Pola przeszła wiele badań genetycznych, metabolicznych i całe mnóstwo konsultacji, jednak nadal nie rozpoznano przyczyny jej choroby. Jak dotąd żadna kombinacja spośród dziewięciu leków, dwie długotrwałe i wyniszczające organizm sterydoterapie i inne metody nie wyeliminowały napadów.

Szybko zaczęliśmy zauważać, że Pola nie rozwija się prawidłowo, a w dodatku jej mięśniom dolega mocno obniżone napięcie. Wydaje się niewiele dostrzegać wokół siebie, na niczym nie skupia wzroku, nie potrafi niczego utrzymać w rączce ani nie sięga po zabawki. Z powodu obniżonego napięcia nigdy jeszcze nie pełzała, ponieważ ma za mało siły, aby utrzymać prosto tułów i główkę. Sądzimy, że najwięcej radości sprawia jej przetaczanie się z boku na bok. Najbardziej bolesne jest to, że nigdy nie zdołała nawiązać z nami jakiegokolwiek kontaktu, choćby wzrokowego, nie odwzajemniała uśmiechu, rzadko jakkolwiek reagowała na zabawki.

Mimo wielu badań, codziennych, nieustannych ćwiczeń, męczącej rehabilitacji i opieki, dalszy kierunek badań staje się coraz większą zagadką, a każdy nasz dzień wygląda tak samo, bez uśmiechu, bez radości, spacerów, wyjazdów, z których zdrowe dzieci tak się cieszą, a nasz Robaczek nie może okazać swojej radości…

Niedawno pojawił się jednak promyk nadziei – po specjalnym turnusie rehabilitacyjnym dr. Vitalego Vela dostrzeżono u Poli coś, czego wcześniej nikt nie zauważył, a co wydaje się przyczyną jej stanu – przesunięte kręgi szyjne, które powodują blokadę przepływu płynów mózgowo-rdzeniowych. Turnusy, na które próbujemy zgromadzić środki są nowatorskim leczeniem, wcześniej nieznanym w Polsce, z racji niediagnozowania uszkodzeń tkanek miękkich kręgosłupa. Do takiego uszkodzenia u Poli musiało dojść w okresie okołoporodowym. Metoda, którą posługuje się dr Vel jest dla Polki szansą wyrwania się z letargu, w jakim się znajduje!

Choć wielu rodzicom może wydawać się to błahostką, Pola w końcu chwyciła coś do rączki, dotknęła swojej główki, uśmiechnęła się. Te proste czynności, drobnostki, dla nas są wielkim krokiem do przodu, w kierunku, który chcielibyśmy utrzymać. Żeby tylko tego nie stracić… Mamy nadzieję, że kolejne turnusy przyniosłyby więcej dobrego, podobnie jak w przypadku innych podopiecznych dr. Vela. Jednak, niestety, turnusy są bardzo, bardzo kosztowne… Zwracamy się z prośbą o pomoc, bo wierzymy, że nasza Pola będzie kiedyś na nas patrzeć, mówić, reagować, o niczym innym nie marzymy.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki