Historia ogromnego cierpienia i jeszcze większej nadziei - na pomoc Julce!

Operacja rąk w Paley European Institute
Zakończenie: 20 Stycznia 2021
Rezultat zbiórki
Julcia już po pierwszej operacji!
Operacja obyła się bez powikłań, choć po niej kilka dni było bardzo trudnych - na szczęście ból i nieprzespane noce minęły i jest coraz lepiej.
Julcia bardzo kocha swoje nowe rączki! Mówi, że są piękne i je wciąż całuje. Jest dzielna!
Mówi, że ma dobry kciuk i drugą rączkę, lecz brakuje jej jeszcze sprawnego kciuka lewej rączki - to przed nami.
Dziękujemy za to, że daliście Juleczce szansę!
Mama
Opis zbiórki
Jej życie to cud, który poczułam, gdy pierwszy raz wzięłam ja w ramiona. Julcia miała już wtedy 3 miesiące, wiele cierpień za sobą, walkę ze śmiercią i chorobę sierocą. Krucha, maleńka… Wiedziałam w tamtej chwili, że zrobię wszystko, by pomóc mojej córeczce. By nic jej nie groziło, by była szczęśliwa… Dziś wiem, że sama nie dam rady, dlatego bardzo proszę o pomoc dla Julki. Nie mamy wiele czasu…
Moja córeczka urodziła się z wieloma wadami. Najpoważniejszą z nich był brak przełyku! Umierała wraz z pierwszym oddechem… Lekarz powiedział, że nigdy nie widział podobnego przypadku, by u 46-centymetrowego maleństwa brakowało aż 11 cm przełyku…
Operacja ocaliła jej życie, ale zagrożenie nie mijało. Julka dwa razy przeszła sepsę, straciła mnóstwo krwi, która musiała być przetaczana. Przez pierwsze tygodnie życia nie mogłam jej wziąć w ramionach. Nie mogłam być z nią w tych najważniejszych chwilach! Gdy pierwszy raz mogłam wziąć ją na ręce, Julka miała już 3 miesiące. Bała się dotyku, którego nigdy dotąd nie poczuła… Płakała tak strasznie, a ja razem z nią. Pękało mi serce… Moja córeczka, która się mnie boi. Którą boli dotyk…
Gdy największe zagrożenie minęło, wyszłyśmy do domu. Wtedy dopiero mogłam zacząć myśleć o przyszłości. Wtedy chyba dopiero uświadomiłam sobie, że Julka różni się od innych dzieci. Ma wadę rączek, stan lewej jest bardzo poważny. Wykrzywiona, niesprawna, inna - rączka Julki to ogromne zmartwienie. Niestety coraz częściej dla mojej córeczki…
Nie ma dla mnie nic ważniejszego, niż zdrowie i szczęście mojego dziecka. Przez wiele miesięcy walczyłyśmy o to, by Julka mogła normalnie pić i jeść. Teraz martwimy się też o rączkę. Niestety - choćbym nie wiem, jak się starała, sama jej nie pomogę. Operacja niesprawnej rączki i palca w drugiej dłoni to astronomiczny koszt.
Dla każdej mamy najważniejsze jest zdrowie jej dziecka. Każda tak samo marzy o tym, by jej dziecko było szczęśliwe i przede wszystkim zdrowe. I ja będąc jeszcze w ciąży, snułam plany, jak piękne i dobre życie będzie miała moja Julka. A potem wyobrażenia te runęły jak domek z kart...
Informacja o tym, że moja córeczka nie będzie w pełni sprawnym dzieckiem, w jednej chwili odebrała wiarę w nasze wspólne dobre życie. Pojawiło się zwątpienie, czy dam radę, czy mojej Julci można pomóc, czy i ja i ona będziemy musiały pogodzić się z tym, że wymaga tk specjalistycznej opieki...
Od dnia poznania diagnozy prześladuje mnie myśl, że muszę zrobić, co tylko się da, by uratować przyszłość Julki, by nigdy nie poczuła, że różni się od innych dzieci, by rówieśnicy nie dokuczali jej z tego powodu. Z każdym kolejnym miesiącem Julka dostrzega, że jej rączki są inne. Nie jest w stanie zrobić wielu rzeczy, które już umieją jej rówieśnicy. W oczach innych widzę niezdrową ciekawość, słyszę ją z ich ust za plecami… Ja to zniosę, jednak co z Juleczką? Przecież ona nie jest niczemu winna!
Nadal jednak mamy nadzieję, ogromną! Dr Paley zakwalifikował Julkę do operacji. Podczas jej trwania w prawej rączce odwórci kciuk, który teraz jest hromosomiczny. Zrobi też kciuk w lewej rączce z palca wskazującego i co najważniejsze - wyprostuje nadgarstek!
Nie jest mi łatwo, córeczkę wychowuję sama, dlatego tym bardziej proszę o pomoc... Tak często brakuje mi wsparcia, kogoś, kto powie, że i nam się uda, że Julka będzie zdrowa i będzie miała sprawną rączkę. Dziś żyję nadzieją, że uda się zebrać potrzebną kwotę, mimo że jest ogromna. Na dodatek do połowy listopada musimy zapłacić przynajmniej 20% kwoty, by zarezerwować operację… Wciąż wierzę, w dobry świat, w ludzi, którzy nam pomogą. Proszę, nie zostawiaj nas samych!
Patrycja - mama Julki
________________________
➡️ Licytacje dla Julki Strączek
Zobacz także:
StrefaTV
RudaŚląska24.info
wiadomoscirudzkie.pl
Weź udział:
II Charytatywny bieg "Mikołajkowy" dla Julii Strączek