

Ostatnia prosta❗️Razem możemy uwolnić Kingę od potwornego bólu - RATUNKU!
Cel zbiórki: operacja Kingi w Paley European Institute i rehabilitacja pooperacyjna
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: operacja Kingi w Paley European Institute i rehabilitacja pooperacyjna
Aktualizacje
Operacja za nami❗️Musimy dokończyć zbiórkę, żeby Kinga wygrała tę walkę, POMOCY!
Kochani,
Kinga jest już po operacji, która odbyła się 27 sierpnia. Lekarze są zadowoleni, ponieważ udało im się osiągnąć to co zaplanowali. Mamy za sobą ciężki czas, wygraliśmy jedną bitwą, ale przed nami kolejna...
Przed operacją Kinga miała 90 stopni przykurczu w biodrach, na dzień dzisiejszy udało się uzyskać 20 stopni. Rehabilitanci chcą uzyskać 0 stopni, więc konieczna jest dalsza rehabilitacja. Tylko dzięki niej uda się zniwelować pozostałe 20 stopni.

Niestety przed córeczką długa i żmudna rehabilitacja, która będzie też bardzo kosztowna... Zmieniamy więc zbiórkę, środki na pasku zostały już wydatkowane - teraz musimy zebrać brakującą kwotę, tj. 50 tysięcy złotych, żeby zapłacić za rehabilitację Kingi!
Kinga jest zdeterminowana. Dzięki jej uporowi i dążeniu do pełnej sprawności rozpoczęła się pionizacja w gipsach o tydzień wcześniej niż planowano. Kinga zaczęła już ćwiczenie chodzenia w podwieszeniu na bieżni.

Nasza wojowniczka może wygrać tę walkę, ale bez Ciebie nie ma żadnych szans... Bardzo prosimy o wsparcie dla Kingi!
Opis zbiórki
Wydawało się, że to już koniec naszego koszmaru - koszmaru cierpienia naszej córeczki, na który bezsilnie patrzymy od 15 lat... Kinga zmaga się z chorobą, która powoduje ogromny ból! Ma już za sobą 14 operacji... Ta z zeszłego roku miała być już ostatnią. Niestety - choroba znów zaatakowała... Trzeba wyprostować stopy - Kinga ma je odwrócone w prawo i lewo - piszczele oraz biodra! Wykrzywia się kręgosłup, trzeba operować jak najszybciej! Po raz kolejny musimy prosić o pomoc. Kinga chce tylko jednego - móc poruszać się bez przeraźliwego bólu... Pomocy!

Każdy rodzic chciałby oszczędzić dziecku bólu i traumy szpitalnej rzeczywistości… U nas ból jest nieodłącznym towarzyszem dnia, a szpital to praktycznie drugi dom. Kinga w swoim krótkim życiu przebyła już 14 poważnych operacji, między innymi stóp, kolan, bioder, kości udowych, piszczeli... Do tego wiele tygodni w gipsie. Jej dzieciństwo nie mijało na placu zabaw, ale na rehabilitacyjnej sali, na kolejnych ćwiczeniach i łzach.
Kinga od urodzenia cierpi na artrogrypozę, bardzo ciężką, rzadką chorobę, zwaną wrodzoną sztywnością stawów… Choroba odbiera jej możliwość poruszania się, powoduje przykurcze, deformację sylwetki i, co najgorsze, ogromny ból… Nogi Kingi są sztywne, wyprostowane – do zeszłej operacji nie zginała w ogóle kolan. Stawy są powykrzywiane, co uniemożliwia chodzenie. Czytałam o przypadkach innych chorych osób, które często lekarzy błagały o amputację, żeby w ogóle jakoś żyć.

Niestety, artrogrypoza pociąga za sobą kolejne choroby… Powoduje wykrzywienie sylwetki – Kinga ma zaawansowaną skoliozę i lordozę. Krzywy kręgosłup potęguje ból, uciska inne narządy, odbiera oddech… Sprawia, że Kinga znajduje się w ogromnym niebezpieczeństwie!
W pewnym momencie myśleliśmy już, że Kinga będzie skazana do końca życia na poruszanie się na wózku inwalidzkim. Jednak dzięki dobrym ludziom nadzieja do nas wróciła. Kinga trafiła na konsultację do doktora Davida Feldmana z USA, który wraz z innym słynnym ortopedą – doktorem Paleyem – operuje dzieci z bardzo ciężkimi wadami kręgosłupa, rączek i nóżek. Okazało się, że nasza córeczka ma dużą szansę, by samodzielnie chodzić! Największe marzenie Kingi, by w końcu wstać z wózka, może się spełnić!
Tysiące ludzi o dobrych sercach otworzyło je na los naszej córeczki. W marcu w 2021 roku odbyła się operacja, dzięki której lekarzom udało się uzyskać w kolanach kąt zgięcia 90 stopni. To ogromne osiągnięcie - Kinga nigdy wcześniej nie zginała kolan. Zaczęła stawiać pierwsze kroki przy chodziku... Szczęściu nie było końca. Wydawało się, że to koniec naszego koszmaru. Czternasta operacja miała być ostatnią. Niestety, choroba znów pokazała swoje koszmarne oblicze...

Kilka tygodni temu Kinga była na konsultacji u doktora Feldmana... Okazało się, że ma koślawe piszczele, a stopy uciekają jej w bok - ma je odwrócone w lewo i w prawo... Dodatkowo przy chodzeniu za pomocą chodzika nogi coraz bardziej się wykrzywiają. Przykurcze w biodrach pogłębiają wady kręgosłupa i powodują i przeraźliwy ból! Podjęto decyzję o kolejnej operacji - wyprostowania stóp, piszczeli i bioder... Mamy nadzieję, że będzie już ostatnią w życiu Kingi, ale musi odbyć się jak najszybciej!
Znów mamy do zebrania ogromną kwotę pieniędzy... Od niej zależy pełna sprawność, zdrowie i normalne życie naszej córeczki. Jesteśmy niezamożną, ale kochającą się rodziną, utrzymujemy się z małego gospodarstwa rolnego. Leczenie Kingi pochłania każdy grosz. Sami nigdy nie zdobędziemy pieniędzy na operację…
Błagamy o pomoc! Będziemy wdzięczni za każde, nawet najmniejsze wsparcie dla naszej Kingi. Tak bardzo chcemy, by w końcu przestała cierpieć...
- 100 zł
- 500 zł
- MARIA10 zł
- MARIA10 zł
- MARIA10 zł
- ❤️❤️400 zł