Rak chce odebrać dzieciom mamę! Ratujemy Małgosię!

Małgorzata Kowalewska
Pilne!

Rak chce odebrać dzieciom mamę! Ratujemy Małgosię!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0129155
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Leczenie onkologiczne w Stanford

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Małgorzata Kowalewska, 41 lat
Góra, dolnośląskie
Złośliwy nowotwór piersi z przerzutami
Rozpoczęcie: 30 Kwietnia 2021
Zakończenie: 10 Stycznia 2024

Opis zbiórki

PILNA ZBIÓRKA! Nowotwór chce zabrać matkę trójki dzieci! Trzeba jak najszybciej rozpocząć leczenie w USA!

Byłam niemal pewna, że wszystko będzie dobrze. Myślałam, że jak najszybciej rozpocznę leczenie i wrócę do życia sprzed choroby... Że to wszystko, co mnie spotyka, to po prostu przeszkoda, którą pokonam, tak wiele innych wcześniej. Niestety, życie napisało dla mnie zupełnie inny scenariusz. Muszę stoczyć dwie walki równocześnie. Jedną ze śmiertelnie niebezpieczną chorobą, która chce mnie zabić, a drugą z czasem o uzbieranie ogromnych pieniędzy, żebym mogła tę pierwszą walkę podjąć. W Polsce nie ma dla mnie ratunku, konieczne jest leczenie w Stanach. Oto moja historia:

Małgorzata Kowalewska

W 2019 roku otrzymałam wiadomość, że w moim ciele kryje się nowotwór piersi. Mój świat się zawalił. W czasie biopsji pięciu rozlanych guzów doszło do przerzutów na wątrobę. Rozpoczęłam chemioterapię. Chciałam wrócić do pracy, znów wieść normalne życie z moją rodziną. Tak się niestety nie stało. Lekarze ostrzegali, że choroba jest niezwykle silna, a leczenie jej zajmie sporo czasu. Nie kwalifikuję się na operację, ponieważ to może spowodować kolejne przerzuty. Kontynuowałam chemioterapię, którą dzięki mojej ukochanej rodzinie i dobrym ludziom wokół przetrwałam.

Wiem, że sytuacja jest bardzo poważna, wiem, że rak tak łatwo nie odpuści, dlatego szukam ratunku, gdzie tylko się da. Pojawiła się możliwość leczenia w Stanford, niestety już teraz wiem, że niezwykle kosztowna. Walka trwa każdego dnia. Mam trójkę dzieci, w tym dwie bliźniaczki, które w czerwcu ubiegłego roku skończyły 18 lat. Uczą się w szkole średniej. Pracuje tylko mąż. Kilka razy w miesiącu muszę podróżować do Wrocławia, codziennie przyjmuję też suplementy, które są drogie. By żyć, muszę prosić Was o pomoc, sami ledwo wiążemy koniec z końcem i nie stać nas na leczenie.

Małgorzata Kowalewska

Mam ciężką, śmiertelną chorobę i nie wiem, kiedy zaatakuje ponownie. We Wrocławiu jedynie przedłużają mi miesiące pobytu na ziemi. A ja chcę żyć, muszę żyć, bo mam dla kogo - męża, rodziny, moich córek. Chcę być na ich ślubie, cieszyć się wnukami. Jeszcze tyle przed nami wspólnych chwil. Proszę wszystkich o pomoc!

Żeby leczenie w Stanach mogło się rozpocząć, potrzebuję 100 tys. dolarów na sam początek, a później kwota może się jeszcze zwiększać. Skąd wziąć tak ogromne pieniądze? Pozostaje mi jedynie prosić obcych ludzi o dobrych sercach, takich jak Ty. Pragnę nadal żyć, bo życie jest takie piękne!

Małgorzata

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0129155
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Obserwuj ważne zbiórki