Wierzę, że jeszcze odzyskam czucie w nogach. Potrzebuję Twojej pomocy!

leczenie komórkami macierzystymi - 5 podań
Zakończenie: 21 Sierpnia 2019
Opis zbiórki
Mam 19 lat, ale żeby ze mną porozmawiać musisz spojrzeć w dół. Wg lekarzy miałam nigdy nie mówić, nie widzieć, nie słyszeć, nie kochać, nie myśleć… Po prostu być roślinką. A ja właśnie zdałam maturę i prawdziwe życie dopiero się zaczyna. Niestety przepuklina oponowo-rdzeniowa, z którą się urodziłam skutecznie torpeduje moje plany na przyszłość. Wszystko rozbija się o samodzielność… Szansą na jej zwiększenie jest terapia komórkami macierzystymi.
Podobno byłabym zdrowa, gdyby lekarze zalecili mojej mamie przyjmowanie kwasu foliowego w ciąży. Podobno ta pani doktor, po moim urodzeniu wzięła wolne i już nie wróciła do pracy… Podobno… Czasu nie da się już cofnąć, a ja otrzymałam okrutny prezent na całe życie i nikt nigdy nie spytał, czy go chciałam.
Od kiedy pamiętam patrzyłam na inne dzieci i wciąż nie mogłam pogodzić się z tym, że one biegają, skaczą, chodzą po drzewach, a ja… Miałam swój wózek i mogłam pojechać tylko tam, gdzie mnie ktoś zawiózł. Każdego dnia zastanawiałam się, dlaczego to jest tak niesprawiedliwe? Do połowy 2 klasy gimnazjum chodziłam… Wróć… Przecież ja nigdy nie chodziłam. Do połowy połowy 2 klasy gimnazjum uczęszczałam do zwyczajnej szkoły. Później jednak…
Wiecie… To głupi wiek dla dzieciaków - buzujące hormony, bunt przeciwko światu. Wytykanie, wyśmiewanie ludzi, którzy jakoś odstają od reszty. Chciałam, żeby po prostu mnie akceptowali, ale klasa nie była gotowa na takiego “odmieńca” jak ja. Bardzo źle to zniosłam, w międzyczasie zmarł mój wujek. To wszystko przerosło moje siły i pozostało nauczanie indywidualne.
Maturę mam już za sobą. W przyszłym roku chciałabym zacząć studia, najlepiej dziennikarskie. Żeby to się mogło spełnić, muszę być jednak bardziej samodzielna. Póki co potrzebuję dużo pomocy w codziennym życiu - ubieranie, kąpiel, toaleta. Mam wokół siebie mnóstwo życzliwych dusz, dzięki którym jest łatwiej, ale kurcze… jestem już dużą dziewczynką... Nie chcę do końca życia zależna od innych, dlatego tak bardzo marzę o większej sprawności.
Czy to marzenie ma szansę się spełnić? Po wielu latach większej lub mniejszej bezradności, widzę światełko w tunelu. Terapia komórkami macierzystymi może sprawić, że odzyskam choć częściowo czucie w nogach i pokonam problemy z pęcherzem. Niby tak mało, ale dla mnie to jak wejście na Everest! Niestety, terapia jest bardzo droga i mojej rodziny nie stać na jej opłacenie… Dlatego proszę Was o pomoc.
Mimo wszystko, cieszę się życiem. Kiedy ma się niewiele, człowiek naprawdę docenia bardziej każdy drobiazg. Jestem ciekawa świata, choć on często nie jest dla mnie przyjazny. Zbyt wysoki krawężnik, albo krzywy chodnik potrafią stanowić barierę nie do pokonania o własnych siłach. Nie znalazłam innego wyjścia - muszę mieć tych sił więcej. Dlatego chwytam się tej szansy, wiedząc, że sama nie dam rady. Jestem przecież niedoszłą roślinką. Bądźcie ze mną, potrzebuję Was. Wierzę, że dzięki Wam ten zły los w końcu się odmieni.
Dominika