Uwierz we mnie

Turnus Terapeutyczny
Zakończenie: 14 Listopada 2015
Opis zbiórki
Zmęczona. Jestem tym już bardzo zmęczona. Zrobię wszystko, by być zdrowa. Każdego ranka, gdy otwieram oczy, koszmar rozpoczyna się na nowo. Tysiące myśli kołaczących w głowie. Chciałam tylko schudnąć pięć kilo. Przecież odżywiałam się dobrze, zdrowo. Uprawiałam sport. Dbałam o siebie. Zawsze starałam się być dobra, nie sprawiać kłopotu. Dużo się uczyłam – Dominice ciężko się otworzyć. Od lat przegląda się w cudzych oczach, z których bije brak akceptacji. Zawsze można lepiej, wyżej, szczuplej. „Zawsze można“ stało się klatką, z której bardzo ciężko się wyrwać.
Owoce, warzywa, nabiał....Dominika sama jeszcze nie wie w którym momencie straciła kontrolę. Bo anoreksja, to nie jest zdrowe odżywianie, ale jego brak. Zawsze sumienna i dokładna. Typ najleszej uczennicy, która zamiast cieszyć się sukcesami ciągle boi się porażki. Jakby celem jej życia było nie zawieść zaufania.
Problemy zaczęły pogłębiać się, gdy Dominika poszła do nowej szkoły. Internat, nowi znajomi, mniejsze wsparcie ze strony najbliższych. 38 kg. Tyle ważyła w najgorszym momencie. Przy 167 cm wzrostu, to waga skóry, kości i duszy.
W końcu Dominika musiała podjąć decyzję. Albo zacznie się leczyć, albo umrze z wycieńczenia organizmu. Podjęła wyzwanie. Walczy. Jest mi ciągle zimno, mogłabym wejść pod kołdrę i tam ze swoimi myślami spędzać całe dnie. Bez spojrzeń ludzi, bez tłumaczeń. Ale wiem, że nie tak chcę przeżyć życie. Najgorsze w anoreksji jest to, że symptomy powracania do zdrowia nie sprawiają choremu radości. Tyjesz, więc czujesz się gorsza. Potrzeba czasu, by zaakceptować nowy wygląd, przyzwyczaić się do wagi i pracować nad sobą. To wymaga czasu i siły. Dlatego ta walka jest taka ciężka. Bo z jednej strony chcesz być zdrowa, a z drugiej bardzo się tego boisz.
Spytałam Dominikę kto jest dla niej najważniejszy. Odpowiedziała, że siostra bliźniaczka. W niej ma największe wsparcie. To przy niej czuje się bezpiecznie. Ale też ona sama. Wie, że już nie może przeglądać się w oczach innych. Musi sama nauczyć się oceniać siebie, ale tym razem obiektywnie.
Latem przebywałam na turnusie terapeutycznym dla osob będących w tak ciężkim stanie, jak ja. Uzyskałam ogromne wsparcie w walce z chorobą. Spotkałam osoby, które wygrały z anoreksją. Zobaczyłam na własne oczy, że to może się udać. Pięciotygodniowa terapia spowodowała, że zobaczyłam światełko nadziei. Wygram tą walkę. Dzięki pobycie w ośrodku udało mi się przybrać nieco na wadze. Cały czas pracuję nad tym, aby dowiedzieć się co sprawiło, że moje życie jest chore. Ufam, że profesjonalna pomoc doda mi sił, bo zdarza się, że sama nie mam ich wystarczająco, by walczyć.
Niestety moich rodziców nie stać na opłacenie kolejnego turnusu, którego całkowity koszt wynosi 10 tys. złotych. Aby mnie ratować, na pierwszy wydali wszystkie swoje oszczędności. Mama plan, aby na przyszłorocznej Wigilii było już normalnie. Musi być i proszę Cię, żebyś też we mnie uwierzył.