

Aneta przez całe życie pomagała innym. Dziś sama potrzebuje ratunku!
Cel zbiórki: Operacja neurochirurgiczna w Instytucie Chiari w Barcelonie
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: Operacja neurochirurgiczna w Instytucie Chiari w Barcelonie
Opis zbiórki
Mam na imię Lech. Jestem mężem kobiety, która dla wielu zawsze była jak anioł – cierpliwa, oddana, zawsze gotowa nieść pomoc potrzebującym. Aneta od najmłodszych lat wiedziała, że chce poświęcić życie pracy z osobami, które potrzebują wsparcia. Zdobyła odpowiednie wykształcenie, aby móc spełniać to marzenie i uczyniła z niego swoją codzienność.
Pomagała cierpiącym na demencję, osobom niepełnosprawnym, dzieciom, które bez niej nie potrafiły się komunikować, poruszać, funkcjonować. Pomagała też ich rodzinom, rodzicom – wspierała, dodawała otuchy, była niezastąpiona. Zawsze skromna, nigdy nie liczyła na wdzięczność. Zadowolenie pacjentów i ich bliskich wystarczało. W tym czasie wychowywała też naszych dwóch synów. Pogodzić pracę na pełen etat i rodzinę nie było łatwo, ale dawała radę… Z sercem, pasją, oddaniem.
Los postanowił jednak wystawić nas na próbę, z którą sami nie jesteśmy w stanie sobie poradzić. W maju 2022 roku nastąpił pierwszy upadek, który uruchomił lawinę nieszczęść w naszym życiu. Wszystko zaczęło się w Wielkiej Brytanii, gdzie wtedy mieszkaliśmy. Aneta upadła w domu i złamała nadgarstek lewej ręki. Uderzenie w listwę podłogową doprowadziło do złamania ze wgnieceniem.

Żona przeszła kilka operacji, które niestety nie przyniosły pozytywnego rezultatu. Przez lata borykała się z ogromnymi problemami z ręką. Dopiero w październiku 2023 roku, w szpitalu w Piekarach Śląskich, wykonano operację w sposób prawidłowy. Zabieg spowodował natychmiastową poprawę – wróciło ukrwienie i czucie w palcach. Mieliśmy nadzieję, że to koniec cierpienia. Ale niestety los miał inne plany…
W marcu 2024 roku Aneta znowu upadła, łamiąc kość łokciową tej samej ręki. Założono metalową płytkę Hofera. Wtedy lekarz zauważył coś jeszcze – niepokojące objawy ze strony odcinka szyjnego kręgosłupa. Skierował Anetę na rezonans, który wykazał poważne schorzenie – zespół Arnolda Chiari, czyli przemieszczenie struktur móżdżku do kanału kręgowego.
5 września 2024 roku Aneta przeszła bardzo skomplikowaną operację odbarczenia migdałków móżdżku. Zabieg trwał ponad 5 godzin. Po zdjęciu szwów wróciliśmy do domu, ale szybko pojawiły się niepokojące objawy: ból, osłabienie, drętwienie całej lewej kończyny, trudności z oddychaniem i poruszaniem się. W październiku wróciliśmy do szpitala – konieczna była dalsza obserwacja neurologiczna.

Do dziś Aneta znajduje się pod stałą opieką specjalistów, jednak jej stan nadal jest bardzo ciężki. Po konsultacjach z wieloma neurologami udało mi się dotrzeć do specjalisty, który polecił nam klinikę Chiari w Barcelonie – uznany ośrodek, w którym skutecznie leczy się to schorzenie. Przekazaliśmy całą dokumentację, w tym rezonanse, tomografie, wyniki, opisy operacji.
Lekarze z Hiszpanii są gotowi podjąć się operacji, która może zatrzymać postęp choroby i dać Anecie szansę na powrót do choćby częściowej sprawności. Ale cena za nadzieję jest ogromna – koszt operacji to kilkadziesiąt tysięcy euro. Nie jesteśmy w stanie samodzielnie zebrać takiej kwoty. Dlatego z całego serca proszę Was o pomoc.
Aneta przez całe życie niosła dobro – dziś to ona potrzebuje cudu. Każda złotówka, każda wiadomość udostępniona dalej, to krok bliżej do leczenia, które może uratować moją żonę. Nie szukamy litości. Szukamy tylko szansy. Z całego serca dziękujemy wszystkim, którzy zechcą być częścią tej walki. Pomóż Anecie wrócić do życia, do swojej rodziny i do swojej pasji pomagania innym.
Lech, mąż Anety
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa5 zł
- Help20 zł
Udostępnijcię to nic nie kosztuje
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
Nie zatrzymujcie się każde 5 zł się liczy
- 50 zł