Franek Wierzchowski, 19 lat

Życie Franka zmieniło się w ciągu kilku sekund. Kiedy chłopak wracał do domu rowerem, na skrzyżowaniu potrąciło go pędzące auto. Omal nie zginął na miejscu. Po przetransportowaniu chłopca do szpitala rozpoczęła się dramatyczna walka o jego życie. Franek został wprowadzony w śpiączkę. Przez ciężki uraz wielonarządowy, lekarze nie podjęli się od razu operacji uszkodzonego złącza potyliczno-szyjnego. Dopiero po dwóch tygodniach, kiedy jego stan się ustabilizował, a obrzęk mózgu zmniejszył, przeprowadzono udaną operację. Po miesięcznym pobycie w szpitalu Franka przewieziono do kliniki wybudzeniowej. Choć był w ciężkim stanie, z każdym dniem robił postępy. Na początku marca 2020 roku rozpoczął się trudny okres rehabilitacji i leczenia. Franek musiał przestawić swoją aktywność na nieustanną walkę o swoją sprawność. Wasze wsparcie jest w tym niezwykle pomocne!