Przerwać ciszę

Rzadko angażuję się w zbiórki mające na celu zebranie środków na leczenie. Tym razem sytuacja jest inna. Dotyczy mojego małego sąsiada, chłopczyka z Jaworek,  pięknej wioski na pograniczu Pienin i Beskidu Sądeckiego, w której od pewnego czasu mieszkam i, w której otoczono mnie życzliwością. Moje życie wypełniają dźwięki, muzyka, szum wiatru i radość rozmów. A świat Kacperka, zaklęty jak te nasze piękne góry uparcie milczy, Kacperek nie słyszy. By jego świat wybrzmiał w całym swoim majestacie potrzebna jest szybka operacja, niestety kosztowna. Dorzućcie cegiełki śmiechu, tonów i mowy do możliwości ekspresji tego dzielnego małego człowieka, pięknie prosimy!