Puszka Frania

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.

Do zapełnienia puszki, do której Franio zbiera środki na swoje leczenie, wciąż daleka droga.
Nie przechodź obojętnie! Wrzuć choć 2 zł i pomóż zatrzymać śmiertelną chorobę!
"–Czy mi pani pomoże?" – pyta kolejną osobę, która go mija.
"–Nie mam czasu" – rzuca tylko, nawet nie patrząc na Frania.
Niektórzy przechodzą obok bez słowa. Wtedy Franiowi jest najbardziej smutno.
9-letni Franek ma śmiertelną, postępującą chorobę. Na ulicach Łodzi zbiera pieniądze na leczenie, które może ocalić mu życie. Czasu jest coraz mniej... Jeśli chłopiec przestanie chodzić i usiądzie na wózku, na pomoc będzie za późno...

Franek postanowił sam wyjść na dwór w zimne, jesienne dni i prosić o pomoc przechodniów.
"Widziałem, że mama i tata płaczą. Nie chcę, żeby byli smutni, dlatego chcę pomóc im zbierać na to leczenie".
Franio cierpi na Dystrofię mięśniową Duchenne'a, która prowadzi do okrutnego końca... Ratunek istnieje, ale jest niedostępny w Polsce. Koszt terapii w USA to ok. 17 milionów złotych!
Franio wie, czym kończy się jego choroba. Już teraz ma coraz większe trudności z chodzeniem...
Wkrótce usiądzie na wózku. Później będzie tylko gorzej... Ból, respirator, przedwczesna śmierć...
Bardzo prosimy o pomoc dla tego dzielnego chłopca. Nie bądź tym przechodniem, który ucieka wzrokiem. Tu chodzi o życie!
Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiają
bezpośrednio na docelową zbiórkę:
Przekaż 1,5% podatku
Przekaż 1,5% podatku
Do zapełnienia puszki, do której Franio zbiera środki na swoje leczenie, wciąż daleka droga.
Nie przechodź obojętnie! Wrzuć choć 2 zł i pomóż zatrzymać śmiertelną chorobę!
"–Czy mi pani pomoże?" – pyta kolejną osobę, która go mija.
"–Nie mam czasu" – rzuca tylko, nawet nie patrząc na Frania.
Niektórzy przechodzą obok bez słowa. Wtedy Franiowi jest najbardziej smutno.
9-letni Franek ma śmiertelną, postępującą chorobę. Na ulicach Łodzi zbiera pieniądze na leczenie, które może ocalić mu życie. Czasu jest coraz mniej... Jeśli chłopiec przestanie chodzić i usiądzie na wózku, na pomoc będzie za późno...

Franek postanowił sam wyjść na dwór w zimne, jesienne dni i prosić o pomoc przechodniów.
"Widziałem, że mama i tata płaczą. Nie chcę, żeby byli smutni, dlatego chcę pomóc im zbierać na to leczenie".
Franio cierpi na Dystrofię mięśniową Duchenne'a, która prowadzi do okrutnego końca... Ratunek istnieje, ale jest niedostępny w Polsce. Koszt terapii w USA to ok. 17 milionów złotych!
Franio wie, czym kończy się jego choroba. Już teraz ma coraz większe trudności z chodzeniem...
Wkrótce usiądzie na wózku. Później będzie tylko gorzej... Ból, respirator, przedwczesna śmierć...
Bardzo prosimy o pomoc dla tego dzielnego chłopca. Nie bądź tym przechodniem, który ucieka wzrokiem. Tu chodzi o życie!
Wpłaty
Wygląda na to, że nie ma tutaj jeszcze żadnych wpłat. Twoja może być pierwsza!
Wesprzyj