

Ból nie pozwala spać, wózek zastąpił nogi - pomóż!
Cel zbiórki: Operacja biodra, wydłużenia nogi, prawej stopy, dwumiesięczna rehabilitacja
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Operacja biodra, wydłużenia nogi, prawej stopy, dwumiesięczna rehabilitacja
Opis zbiórki
Wiedzieliśmy, że choroba zmieni życie naszego dziecka, ale nie spodziewaliśmy się, że komplikacje doprowadzą do tego, że jego codzienność z dnia na dzień będzie zmieniała się w koszmar…
Kiedy u Radka stwierdzono mózgowe porażenie dziecięce, byliśmy zdruzgotani. Choć od czasu diagnozy minęło wiele lat wciąż pamiętam ten dzień, kiedy przekazano mi informację, że moje dziecko nie ma szans na przyszłość podobną do rówieśników.
Choroba wymusiła na nas naukę całkiem nowej rzeczywistości. Nagle, rzeczy, które do zdawały się być ważne, zostały zepchnięte na sam koniec listy… Wszystko skupiło się na tym, by zatroszczyć się o Radka i zapewnić mu jak najlepszą codzienność, pomimo choroby, która skutecznie utrudniała mu codzienne funkcjonowanie.
Dzięki ogromnemu zaangażowaniu i ciężkiej pracy, Radek robił postępy i stawał się coraz sprawniejszy. Mógł pływać, pokonywać niewielkie odległości na własnych nogach, a przy pomocy drugiej osoby uczył się jeździć na rowerze. Mieliśmy wrażenie, że pomimo przeciwności panujemy nad chorobą.
Niestety, nasze szczęście było tymczasowe… Uraz biodra całkowicie zniszczył wszystko, o co prowadziliśmy walkę - zabrał wszystkie postępy, odebrał nadzieję i sprawił, że ból stał się codziennością naszego dziecka. Nadzieją dla Radka miała być operacja - ta jednak okazała się nieskuteczna. Cierpienie z dnia na dzień stawało się coraz większe, a nas potwornie przytłaczała bezradność wobec tego, co przeżywa nasze dziecko. Początkowo Radek radził sobie z bólem, ale ten stawał się coraz silniejszy… W konsekwencji syn nie może spać, stanąć bez wsparcia na nogach, czy leżeć na prawym boku. Kiedy krzyk bólu kolejny raz tego dnia niesie się po naszym domu, nam rodzicom, pękają serca… Do niedawna myśleliśmy, że nikt już nie może pomóc synowi, ale dzięki wskazówkom trafiliśmy do European Paley Institiute, gdzie lekarze dają nam szansę na wyleczenie urazu.
Po czasie pełnym cierpienia i obaw bardzo potrzebowaliśmy najmniejszej iskierki nadziei. Ta jednak tli się na razie zupełnie w oddali, bo koszt operacji, rehabilitacji i koszty towarzyszące zabiegowi to łącznie ponad 200 tysięcy złotych. Ogromna kwota za bezpieczeństwo i ochronę mojego dziecka przed bólem, cierpieniem i ograniczeniami. Sami nie zdobędziemy takiej kwoty, sami przegramy walkę o przyszłość syna! Potrzebujemy wsparcia dobrych ludzi! Proszę, dajcie Radkowi szansę na życie bez wizji niekończącego się cierpienia, które właściwie odbiera całą radość życia. Nasz syn zasługuje na coś lepszego… Choroba odebrała mu już wystarczająco wiele. Zabrała szansę na rozwój, możliwość odkrywania świata i poznawania go na własnych warunkach. Teraz czas na nowy początek, który będzie możliwy tylko dzięki Waszej pomocy i wsparciu!
Przez lata dawaliśmy sobie radę przekonani, że tak musi być. Teraz z piekła cierpienia nasze dziecko może wyrwać tylko pomocna dłoń. Może ją podać każdy z Was. Najmniejszy gest to szansa, której drugi raz nie dostaniemy… Właśnie dlatego z całego serca proszę, ratuj moje dziecko przed bólem, który trwa już zbyt długo…
____
Walkę Radka wspierają media:
Może chodzić, ale musi zebrać 211 tys. zł. Pomóżmy Radkowi wstać z wózka
POMÓŻMY RADKOWI W NIERÓWNEJ WALCE. APEL MAMY ZE ŁZAMI W OCZACH
- Agnieszka500 zł
- Ilona kaźmierczak20 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Licytacje dla Radzia
- Wpłata anonimowa10 zł
- Kasia Damian35 zł
Darowizna przekazana przez skarbonkę Licytacje dla Radzia
- Wpłata anonimowa273 zł
- Wpłata anonimowa10 zł