Tętniak, operacja, śpiączka... – potrzebna rehabilitacja, by ratować Radka!

Radosław Marański

Tętniak, operacja, śpiączka... – potrzebna rehabilitacja, by ratować Radka!

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0099291
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz
Cel zbiórki:

Półroczny pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym, sprzęt

Organizator zbiórki: Fundacja Siepomaga
Radosław Marański, 36 lat
Warszawa, mazowieckie
Stan po zaklipsowaniu tętniaka
Rozpoczęcie: 9 Grudnia 2021
Zakończenie: 16 Grudnia 2023

Opis zbiórki

Radek to mój mąż, tata niespełna trzyletniej córeczki Basi, wspaniały i dobry człowiek. Uczył mnie i pokazywał, jak można dostrzegać w tłumie ludzi samotnych, potrzebujących, poranionych. 

W jednej chwili życie mojego męża zawisło na włosku…

Dzień wcześniej wróciliśmy z wakacji, wypoczęci i szczęśliwi ze wspólnie spędzonego czasu. Następnego dnia Radek pracował z domu, zdalnie. W pewnym momencie – zupełnie niespodziewanie – przewrócił się. Wraz z tamtą chwilą nasze życie zmieniło się w koszmar, który trwa do dzisiaj… 

Następnego dnia Radek przeszedł operację zaklipsowania tętniaka mózgu. Po dwóch tygodniach pobytu w szpitalu był przygotowywany do tego, by wyjść ze szpitala do domu. Tak bardzo cieszyłam się, że do nas wraca, do mnie i naszej Basi, która tak często pytała o tatę. Chciałam wierzyć, że to, co najgorsze jest już za nami, ale niestety los miał dla nas jeszcze coś w zanadrzu…

Radosław Marański

Kolejne badania wykazały odnowienie się tętniaka. Kolejnego dnia przeszedł drugą operację, a ja znów tak bardzo się bałam.

Te słowa pisałam ponad rok temu...

Mimo wielu miesięcy wytężonej pracy sztabu specjalistów najpierw w szpitalu w Warszawie, w Ośrodku w Sawicach, obecnie w Ośrodku ORIGIN w Otwocku, potrzebujemy dalszej stymulacji procesów rozumienia świata i kontaktu z rzeczywistością.

Dzięki tytanicznej pracy i pomocy specjalistów, Radek każdego dnia jest naszym bohaterem i malutkimi kroczkami idzie do przodu. Pomimo że nie odzyskał pełni świadomości, coraz częściej widać na jego twarzy uśmiech. Nauczył się jeść z niewielką pomocą, uważnie ogląda zdjęcia najbliższych, ze skupieniem przygląda się wszystkim osobom i przedmiotom. Widzimy coraz więcej gestów i zachowań Radka sprzed choroby. Wierzymy, że za tym wszystkim stoją również emocje.

Gdy po wielu miesiącach braku bezpośredniego kontaktu z bliskimi, zobaczył swoją trzyletnią córeczkę Basię, przytulił ją tak mocno i z taką miłością, że dziecko odzyskało całą radość. Wyglądało to tak, jakby choroby nigdy nie było, jakby blizny po kilku interwencjach chirurgicznych, na głowie taty, jakby cisza tej chwili – nie istniały.

Radosław Marański

Tak, właśnie cisza. Radek nie mówi, nie jest w stanie nazwać swoich potrzeb. Jego oczy czasem  są pełne smutku i cierpienia. Jakby czekał, jakby wierzył, że ludzie zauważą jego tęsknotę za spontanicznością, radością, za dawnym życiem. Po konsultacjach z psychologami, lekarzami, rehabilitantami już wiemy, że czeka nas jeszcze dużo pracy, a Radek wymaga dalszej, rehabilitacji, stymulacji poznawczej w placówce, która wyposażona jest w odpowiedni sprzęt.

Kochani, dziękuję za każdy, nawet najmniejszy gest życzliwości, który mój mąż i cała nasza rodzina doświadczyliśmy i nadal doświadczamy od ludzi o wielkich sercach, od Was. Dziękuję całej Rodzinie, dziękuję bliskim i obcym, którzy w nas wierzą. Widziałam uśmiech i błysk w oczach Radka na widok kolegi. Pierwszy kontakt od blisko roku. Ile by dał, by móc powiedzieć, podziękować, pożartować.

Dlatego wyrażam wielki szacunek i wdzięczność za to, co już zrobiliście dla mojego męża. Nie przestanę jednak prosić o więcej, dopóki widzę, jak bardzo Radek pragnie wrócić i zwyczajnie żyć. Nie w szpitalnym łóżku, daleko od domu i przyjaciół, ale wśród swoich.

Żona Justyna z córeczką Basią

Wpłać wysyłając SMS

Numer 75365
Treść 0099291
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
Wyślij SMS teraz

Obserwuj ważne zbiórki