Radek przeszedł tak wiele w tak krótkim czasie! Pomóżmy mu wrócić do sprawności!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 9 Lutego 2024
Opis zbiórki
4 grudnia 2022 roku przyniósł straszne wydarzenia, przez które mogłam stracić mojego męża. Radosław zaczął się źle czuć, nie wiedzieliśmy, co się dzieje. Okazało się, że doznał udaru krwotocznego! A był to dopiero początek jego problemów zdrowotnych…
Mąż z SORu trafił na oddział neurologii. Z pękniętym tętniakiem leżał aż 15 godzin! Nigdzie nie chciano podjąć się operacji. To prawdziwy cud, że przeżył, że w końcu udało się znaleźć miejsce, gdzie przeprowadzono zabieg.
Po zrobieniu dokładniejszych badań okazało się, że Radek ma zapalenie osierdzia! Prawdopodobnie to wywołało u niego udar. Nie był to jednak koniec problemów z sercem. Mąż musiał mieć wymienioną zastawkę mitralną, ze względu na jej niedomykalność.
Myśleliśmy, że problemy opuszczą Radka. Zaczął walkę o powrót do sprawności. Niestety, w trakcie rehabilitacji dostał bardzo silnego bólu brzucha. Okazało się, że sprawa jest bardzo poważna – doszło do wylewu krwi do jamy brzusznej!
Mąż prawie dostał wstrząsu anafilaktycznego. Po raz kolejny mógł umrzeć… Konieczne było usunięcie śledziony. Radek praktycznie odchodził, tracił już świadomość, operacja odbyła się w ostatniej chwili!
Obecnie sytuacja się ustabilizowała. Dalej jest jednak trudna. Od grudnia mąż ma niedowład lewostronny. Sprawność nogi powoli wraca, ale z ręką jest niestety źle. Bardzo boli go też bark, co utrudnia rehabilitację. Chcemy wykonać rezonans, żeby sprawdzić, czy nie ma zapalenia stawu.
Koszty rehabilitacji są naprawdę duże. Staramy się jakoś radzić. Ze względu na swój stan mąż nie może wrócić do pracy, mimo że ją uwielbiał, z zawodu jest informatykiem. Ja zajmuję się naszym 6-letnim synem.
Radek jest jedną z tych osób, o której mówi się, że ma stoicki spokój. Ma wielkie zamiłowanie do elektroniki, naprawia komputery, bardzo go to interesuje. Lubi też majsterkować, jest prawdziwą złotą rączką. To bardzo pogodny, pomocny i lubiany człowiek.
Cała sytuacja to wielki szok dla naszej rodziny. W momencie, kiedy zaczęły się problemy, mąż miał tylko 36 lat. Wierzę, że z Waszą pomocą Radek wróci do sprawności! Proszę, otwórzcie swoje serca i wesprzyjcie go w tej trudnej walce!
Anna, żona