PILNE❗️Guz odrasta – koszmar powrócił❗️
Pilna operacja guza rdzenia kręgowego
Zakończenie: 25 Października 2023
Opis zbiórki
To był dla nas szok! Najpierw diagnoza po której niemal nie zemdlałam, później ciężka operacja i dziecko, które nie może samodzielnie usiąść. Z dziecka zdrowego, chodzącego, uczącego się samodzielności – nie jest w stanie podnieść się z łóżka, samodzielnie załatwić.
Czułam, że coś nam zabrano… Nie wiedziałam wtedy jeszcze, że to nie jest koniec!
Synek był zdrowym dzieckiem, do czasu kiedy zaczęły pojawiać się dziwne, niespotykane wcześniej objawy. Coraz częściej wskazywał na klatkę piersiową, skarżąc się na ból. Prześwietlenie wykryło guza na rdzeniu kręgowym…
Te słowa wypowiedziane przez lekarza brzmią mi w uszach do dzisiaj. Guz? Rak? Byłam załamana, nie umiałam normalnie funkcjonować, wiedząc, że mojemu małemu synkowi grozi tak wielkie niebezpieczeństwo.
W listopadzie 2021 za Tymusiem zamknęły się drzwi sali operacyjnej. W tamtej chwili nie wiedzieliśmy nic – czy operacja się powiedzie, czy guz uda się wyciąć, czy będzie złośliwy? Setki pytań i żadnej odpowiedzi.
Po ciężkiej parogodzinnej operacji wyszli do nas lekarze, którzy powiedzieli, że udało się usunąć tylko część guza! Materiał pobrany podczas operacji został wysłany do histopatologii w celu oszacowania stopnia złośliwości.
Tymuś wyjeżdżał na blok operacyjny w pełni sprawny. Szpital opuszczał jako dziecko niesamodzielne, niechodzące, zacewnikowane.
Rok ... tyle czasu poświęciliśmy na codzienną rehabilitację i wzmacnianie synka po operacji, modliliśmy się i żyliśmy z nadzieją, że to już koniec walki, że reszta guza nie będzie odrastać.
Niestety ten koszmar zaczyna się na nowo... ostatnie badania obrazowe wykazują, że guz rośnie…
Lekarze sugerują chemioterapię oraz ponowną operację. Już raz przeszliśmy przez wszystkie powikłania pooperacyjne. Wiemy, że jeśli tym razem coś pójdzie nie tak, nasz synek zostanie kaleką, a nawet umrze na stole operacyjnym!
Szukaliśmy najlepszego ośrodka neurochirurgicznego na świecie, który podejmie się zoperować naszego Tymusia, dając mu szanse na kolejne lata z nami.
Koszty leczenia za granicą są ogromne – Pierwsza odpowiedziała nam klinika z Niemiec. Czekamy jeszcze na dokładną wycenę leczenia w Stanach Zjednoczonych!
Bez Waszego wsparcia i pomocy finansowej nie podołamy. Chyba nie ma nic gorszego niż niepewność i niemoc w poczuciu zagrożenia. Jeśli mamy okazję zakończyć ten koszmar, to będziemy o tę szansę walczyli ze wszystkich sił.
Pomóżcie, proszę walczyć o życie i zdrowie naszego najukochańszego Tymusia!
Mama Tata i Starszy Brat.