

Mama, lekarka, pacjentka - Asia walczy z rakiem piersi❗️Pomoc pilnie potrzebna!
Cel zbiórki: ratowanie życia - leczenie nierefundowanym lekiem, dojazdy, sprzęt
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: ratowanie życia - leczenie nierefundowanym lekiem, dojazdy, sprzęt
Aktualizacje
Asia przejdzie leczenie - dziękujemy!
Kochani,
z całego serca chcę Wam podziękować za pomoc. Udało się zebrać pełną kwotę na nierefundowany lek, który przyjmuję cyklicznie. Dziś, 30 grudnia 2021 roku, zaplanowane jest podanie siódmej z dwudziestu dawek.
Dzień przed Świętami zakończyłam z sukcesem radioterapię, z tego też względu nie będzie już wymagana protonoterapia. Na ten moment posiadam więc środki na zaplanowane dalsze leczenie, które potrwa do maja 2022 roku.
Nadwyżka środków zostanie przeznaczona na inne koszty, związane z moim leczeniem - leki, sprzęt medyczny, pokrycie kosztów dojazdów na leczenie i wizyty diagnostyczne.
Bardzo dziękuję Wam za wszelką pomoc, wsparcie i zaangażowanie, a przede wszystkim za nadzieję. Wierzę, że wyzdrowieję - jestem mamą, lekarką, mam dla kogo walczyć i żyć.
Joanna
❗️Asia walczy o życie - pomóż jej raz na zawsze pokonać raka!
Moja walka o życie trwa… Zakończyłam już chemioterapię. Co 3 tygodnie przyjmuję nierefundowany lek, dający dobre rezultaty. W tej chwili przygotowuję się do radioterapii, przechodzę serie badań, pozwalających zaplanować dalsze leczenie oraz uczę się “oddychać” - wykonuję ćwiczenia oddechowe, które będę potrzebne w trakcie radioterapii. Jest intensywnie, ale ważne, że do przodu.
Druga dobra wiadomość to taka, że czuję się dobrze i z niecierpliwością czekam na powrót do pracy. Jeszcze jeden etap leczenia przede mną - naświetlania. I chociaż immunoterapia potrwa do maja 2022 roku, jestem dobrej myśli. Mam nadzieję, że już niedługo rozdział pod tytułem “nowotwór” pozostanie tylko koszmarnym wspomnieniem.
Niestety, oprócz dobrych są też przykre przeżycia. Mój związek nie przetrwał próby, jaką była moja choroba… Czeka mnie rozwód i walka o córeczkę. Wiktoria jest moim priorytetem… Jestem z nią bardzo związana, od zawsze byłyśmy razem. To dla niej walczę o życie i zdrowie, i dla niej, mimo choroby, staram się żyć normalnie, aby leczenie nie wpłynęło na naszą codzienność i bycie mamą.
To wszystko, co dzieje się w moim życiu prywatnym, generuje niestety ogromny stres… Stres wpływa niestety na obniżoną odporność… Kilka tygodni temu przeszłam zakażenie półpaścem, co opóźniło jeden z cykli chemioterapii.
Mam nadzieję, że rok 2022 będzie tym, który będzie końcem onkologicznego koszmaru… Bardzo Ci dziękuję za wszystko, co dla mnie robisz i za to, że jesteś ze mną. I bardzo proszę o dalszą szansę, abym mogła walczyć, wygrać i żyć.- Asia
❗️Asia walczy o życie - z oddziału onkologii wołanie o ratunek!
Walczę z nowotworem, a stawką walki jest to, co najważniejsze - moje życie… Chcę być zdrową mamą dla mojej córeczki Wiktorii, chcę być lekarką i wrócić do pacjentów, aby realizować swoje powołanie, jakim jest medycyna. Na razie jednak sama jestem pacjentką…
18 sierpnia przyjęłam pierwszą dawkę nierefundowanego leku. Leczenie idzie dobrze… Co tydzień przyjmuje chemię. Mój czas odmierzają kolejne wlewy, które będę przyjmować aż do listopada. Przede mną długa walka o życie...

Lek mam przyjmować do maja… Na przełomie listopada i grudnia planowana jest radioterapia lub protonoterapia (w zależności od możliwości finansowych i kwalifikacji chemioterapeutów).
Dziękuję ci za wszystko, to dzięki ludziom o wielkim sercom - w tym Tobie - jestem poddana najskuteczniejszemu leczeniu, które daje szansę na powrót do zdrowia, pracy i normalności. Dziękuję i proszę o dalsze wsparcie, aby pasek zazielenił się nadzieją na życie.
Opis zbiórki
Jestem lekarzem. Moja praca nauczyła mnie, jak mówić trudne słowa, jak wspierać i zachowywać spokój. Ale jak przygotować się do walki o własne życie...? Tak bardzo się boję! O siebie, o moją córeczkę, o to, co przyniesie następny dzień.
Mam na imię Joanna, mam 29 lat i jestem mamą 3-letniej córeczki Wiktorii. W lutym bieżącego roku zdiagnozowano u mnie raka piersi. Potworny przeciwnik po cichu miesiącami rozwijał się w moim organizmie, a ja nie wiedząc o nim, nie mogłam nic zrobić... Nie mogłam się uratować! Od wielu lat regularnie wykonywałam badania profilaktyczne. Nowotwór zaatakował jednak wyjątkowo agresywnie i podstępnie. W chwili wykrycia guz był już wielkości 10 centymetrów...
Wiedziałam, z jakim trudnym wrogiem mam do czynienia, wiedziałam, co mnie czeka... Co innego wiedzieć, a co innego doświadczyć to samemu - to były trudne chwile, pełne stresu i strachu. Najgorsza była rozłąką z moją córeczką. Wcześniej byłyśmy nierozłączne...

Przeszłam radykalną lewostronną mastektomię. Kolejne badanie pokazało, że rak jest groźniejszy, niż myśleliśmy na początku. Oprócz tego, że guz przybrał ogromne rozmiary, okazało się, że nowotwór jest też inwazyjny... Znaleziono przerzuty do węzłów chłonnych. Rak jest HER2 dodatni, co oznacza, że jest bardzo agresywny...
Rokowania niemal obdzierają mnie z nadziei, ale ja nie mogę się poddać! Mam jeszcze tyle do zrobienia! Rak, na który cierpię, dobrze reaguje na terapię celowaną - jest ona dobrana dokładnie do tego typu nowotworu i przez to bardzo skuteczna. Ze względu na bardzo skomplikowaną i niejednoznaczną diagnostykę nie zostałam objęta leczeniem przed operacją...
Abym mogła otrzymać leczenie uzupełniające, muszę za nie zapłacić. Niestety, potrzebuję blisko dwieście tysięcy złotych. Wiem jednak, że to moja szansa. Takie leczenie jest standardem w krajach zachodnich, dzięki niemu osoby takie jak ja zdrowieją, udaje im się żyć!
Tulę moją córeczkę i modlę się o ratunek. Mam w życiu jeszcze wiele do zrobienia, chciałabym wychować Wiktorię, móc leczyć i pomagać innym, zgodnie z moją wiedzą i doświadczeniem medycznym. Wierzę, pokonanie choroby mi to umożliwi. By wygrać życie, poruszę niebo i ziemię, dziś chcę poruszyć Twoje serce i poprosić - pomóż mi!
Asia
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Oktawia poprawna20 zł
Licytacja
- 50 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
