Dramat Dominika koszmarnie się przedłuża... Zbiórka trwa już ponad 2,5 roku, a my nie potrafimy zebrać kwoty potrzebnej na jego pilne operacje ratujące życie i zdrowie w Stanach Zjednoczonych! Jesteśmy u kresu sił fizycznych i psychicznych (ledwo funkcjonujemy dzięki pomocy traumatologów). Dominik traci całkowitą nadzieję na pomoc. Dziś ma już ponad 17 lat, ogromne problemy z oddechem przez potwornie przykurczony cały układ oddechowy wraz sercem pod pancerzem bliznowców i zrostów. Jak ma rosnąć? Jak ma się zmienić w mężczyznę? Ma już prawie dorosłą psychikę, zatrzymane życie rówieśnicze, całkowite poczucie straty niepełnosprawnością fizyczną, którą można w dużym stopniu naprawić, ale on i ja nie potrafimy przebić się do świadomości Darczyńców.
W połowie 2021 r. Dominik musi przejść w Comer Children's Hospital U Chicago Medicine następną operację - transplantację tkanek narosłych na ogromnym ekspanderze na podbrzuszu – a następnie przeniesionych na odległość na środkową część klatki piersiowej, żeby pozwolić mu nabrać pełny oddech, uwolnić choć w części układ oddechowy z potwornych przykurczy. Do kwietnia 2021 r. powinniśmy wpłacić do szpitala kwotę ok. 175 tys dolarów. Na dziś brakuje ponad 500 000 złotych! Nie mogę spać z rozpaczy. Płaczę i wyję z niemocy, jak tylko możecie sobie wyobrazić.

Dzięki Waszej ofiarności, w zeszłym roku, Dominik przeszedł w Chicago transplantację tkanek z pleców na podbródek i szyję (do szpitala na ten cel ze zbiórek wpłacono kwotę 174 tys. dolarów). W październiku 2020 r. po raz pierwszy od ponad 8 lat syn spojrzał w niebo oraz spał z zamkniętymi ustami. Przestał chrapać. Nie ma już wyschniętego gardła. Wszystkie narządy górnego układu oddechowego do wysokości tchawicy zostały uwolnione. Szyja stała się lekka. Czy to nie cud?
Czy tak samo Dominik może na Was liczyć teraz przy zbieraniu pieniędzy na klatkę piersiową?
Pomóżcie, proszę Kochani, mojemu dziecku i tym razem! Wszyscy razem mamy moc.
Na tym nie koniec. W kolejnym, 2022 roku, ma zostać wykonana w Chicago u Dominika operacja rozciągania tkanek z transplantu klatki piersiowej w kierunku obojczyków oraz równolegle rozciąganie tkanek w innych miejscach oparzonych, żeby w końcu rozpostarł ramiona.

Czy potraficie wyobrazić sobie jak wygląda każdy dzień życia chłopca od dnia niewyobrażalnego wypadku, w którym żywcem płonął 8,5 roku temu (30.08.2012)? Gdy go gasiłam, wyglądał dokładnie jak osoby -żywe pochodnie skaczące z okien po likwidacji Getta Warszawskiego w 1943 r. na starych filmach dokumentalnych. Piekło na ziemi. Tego tragicznego momentu z życia Dominika nie potrafię Wam opowiedzieć, ani wyjaśnić faktu, jak to możliwe, że bawił się sekretnie na poddaszu skradzionymi zapałkami, a ja tego nie zauważyłam? Jak opisać, gdy potem umierał w śpiączce farmakologicznej przez miesiąc w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym w Krakowie Prokocimiu? Po wybudzeniu, jak 9-10 latek miesiącami noszony był przeze mnie na rękach i wyręczany we wszystkim, gdy jego ciało zamieniło się w nieruchomy kamień.
Na nic zdały się setki profesjonalnych masaży ciała ani ćwiczeń rehabilitacyjnych, litry maści przeciwbliznowych oraz kilkanaście ubranek uciskowych. Sześć operacji ratujących życie w Prokocimiu w 2012 r.– przeszczepy skóry własnej – na całej powierzchni oparzonej się nie przyjęły. Prawa ręka z bicepsem i łokciem, cała klatka piersiowa wraz z obręczą barkową i oboma pachami, prawy bok, podbródek, szyja oraz znaczna część pleców wyglądały i wyglądają jak twardy gniot bliznowców i zrostów, jakby nigdy nie dotknęła ich wtedy ręka chirurgów. Z wypisu szpitalnego wynika, że całą ranę oparzeniową zakażono w Prokocimiu gronkowcem. Do dziś (2021 r.) u Dominika okresowo otwierają się głębokie do kości rany, które nigdy się nie goją (według lekarzy z USA nie oczyszczono właściwie ran z martwicy na wczesnym etapie leczenia). Dominik ma oparzone 35% ciała II/III stopień.
Każdy niemal centymetr jego oparzonego ciała i okolic był już kłuty setki razy, ściągana była z niego skóra, robione przeszczepy skóry, ma metrowe cięcia chirurgiczne, wiele centymetrów tkanek było już rozciąganych na ogromnych ekspanderach tkankowych, stosowane były lasery CO2, aplikowane zastrzyki sterydowe, a wreszcie wycinana była też połać ciała do głębokości mięśnia, wkładana do lodówki, a następnie przenoszona jako transplant na inną cześć ciała.
Ciało Dominika to jedna niewyobrażalna, potwornie zmaltretowana rana. Ja Mama, delikatnie głaszczę go szczególnie tam, gdzie nie ma wyraźnego czucia. Przewijam rany. Robię to z największą miłością i starannością... Płaczę rzewnie.

To ja chciałabym cierpieć, a mojemu dziecku dać odrobinę normalnego życia i dzieciństwa bez bolesnych ran, litrów przetoczonej krwi w Polsce i w Stanach Zjednoczonych, bez wielogodzinnych narkoz, niewyobrażalnego bólu tłumionego nierzadko w Polsce morfiną (w USA hydromorphenem). Bez ciągłego powracania na oddziały szpitalne na najbardziej bolesne operacje, jakie tylko człowiek może przeżyć.
Dominik przeszedł dotąd w życiu 23 operacje:
2012: sześć w USD w Krakowie Prokocimiu (przeszczepy skóry własnej wraz ze zmianami opatrunków, żaden przeszczep się nie przyjął)
2013/14: dwie w szpitalu Rydygiera w Krakowie/jedna w Centermed Kraków (przeszczepy skóry w obu pachach, z-plastyka prawego łokcia)
2014-18: jedenaście w Grossman Burn Center, West Hills, CA, USA (sztuczna skóra w prawym łokciu i obu pachach, kilkukrotna z-plastyka szyi, lasery CO2, zastrzyki sterydowe, kilkanaście ogromnych ekspanderów rozciągających tkanki) operujący dr Peter Grossman
2020: trzy w Comer Children's Hospital U Chicago Medicine (rozciąganie tkanek na trzech ogromnych ekspanderach na plecach, wycinanie płata skóry z pleców i jego transplantacja na podbródek i szyję, zamykanie miejsca dawczego).
17- godzinna, innowacyjna operacja prof. Lawrence'a Gottlieba & dra Bruce'a Bauera.
Wiele operacji jeszcze przed moim synem do pełnego wyleczenia. Dominik podejmuje ten trud, bo za każdą operacją w Stanach Zjednoczonych stoi spektakularna poprawa.
Dzięki Wam moje dziecko może żyć. Z serca dziękuję!
Mama Sylwia
–––––––––––––––––––
Zobacz stronę Dominika –> KLIK

Licytacje dla Dominika –> KLIK

Mówili o Dominiku:
Wydarzenia Polsat
TVP Kraków:

Pisali o Dominiku:
Interia Fakty:

Gazeta Krakowska:

Dziennik Polski:

Onet


Gazeta Krakowska

Sekundy, które zmieniły życie TVP1:
