Nie mam już sił, by walczyć sama... Pomocy!

Leczenie, rehabilitacja, pomoc społeczna, koszty dojazdów do lekarzy
Zakończenie: 8 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Choroba niszczy, jest źródłem strachu, bólu, cierpienia. A ze zdrowiem, wiadomo... Człowiek docenia dopiero wtedy, kiedy straci.
3 lata temu zdiagnozowano u mnie nowotwór. Załamałam się, byłam rozgoryczona, ale wiedziałam, że muszę walczyć. Przeżyłam strach i ból, przeżyłam niepewność i nieśmiało odbudowywałam swoją nadzieję na przyszłość... Jednak los zdecydował się zadać mi kolejny okrutny los. Złamałam kość podudzia, przez co dwukrotnie musiałam być operowana. Mój osłabiony organizm jest już u kresu wytrzymałości!
Dom, który powinien być moim azylem, stwarza teraz niebezpieczeństwo. To stare budownictwo, moje mieszkanie znajduje się na pierwszym piętrze i nie mam łazienki, a toaleta jest na parterze, dlatego muszę korzystać z toalety turystycznej.
Mieszkam w malutkiej miejscowości, gdzie nawet nie ma taksówki, a ja nie posiadam prawa jazdy. Wszyscy lekarze, szpitale, specjaliści są daleko stąd i jedyną szansą na transport jest dobra wola sąsiada, a wiadomo przecież, że samochód na wodę nie jeździ.
Zakup leków, konsultacje medyczne i cała walka o moje zdrowie kosztuje mnie nie tylko ogrom siły, ale także pieniędzy, których już nie mam... Nie mogę wciąż walczyć sama, dlatego proszę - pomóż mi! Każda złotówka jest na wagę złota. Za każde wsparcie będę dozgonnie wdzięczna.
Regina