

Nowotwór złośliwy próbuje mnie złamać! Ale ja się nie poddam tak łatwo! Pomóż mi z nim zawalczyć!
Cel zbiórki: Leczenie i koszty z tym związane, pomoc w trudnej sytuacji
Wpłać, wysyłając SMS
Cel zbiórki: Leczenie i koszty z tym związane, pomoc w trudnej sytuacji
Opis zbiórki
Zawsze jako mama starałam się być opoką dla naszej rodziny. Musiałam być silna i niezłomna, by zadbać o to, aby moje dzieci miały jak najlepsze życie. Dziś niestety nadszedł czas, w którym muszę zawalczyć też o siebie. Każdego dnia tracę siłę. Jak mam pogodzić się z myślą, że któregoś dnia mogłabym już nie zobaczyć swoich najbliższych?
Od 2018 roku zmagam się z groźnym nowotworem krwi. Później zdiagnozowano u mnie raka złośliwego trzonu macicy oraz guza nadnerczy. Ile jeden człowiek jest w stanie na siebie przyjąć ciosów? Dni mijały, a ja musiałam przejść kolejne operacje i terapie. Walka z rakiem wciąż odbiera mi resztki sił. Niestety to nie koniec mojego cierpienia zadawanego sukcesywnie przez los...
Przeszłam też udar, po którym pojawiły się poważne komplikacje w mózgu – torbiele i mikrogruczolak przysadki. Doszły też do tego problemy kardiologiczne i ciężka cukrzyca. Przez mnogość diagnoz ledwo się poruszam, a każdy dzień jest dla mnie ogromnym wysiłkiem. Czuję, że choroby wyniszczają mnie od środka. Jestem tylko człowiekiem, który przecież ma pewne granice wytrzymałości... Czy zbliżam się już do nich?

Kolejne tygodnie leczenia i badań przyniosły same dramatyczne wiadomości – zakrzepica w nodze i pilna konieczność operacji przepukliny brzusznej. Każdy wyjazd do kliniki to dla mnie ogromny ból i cierpienie. Każdy kolejny dzień bez odpowiedniego leczenia to krok w stronę koszmarnej przyszłości, której nie chcę nawet sobie wyobrażać...
Moje dzieci mają tylko jedną mamę i nie chcę pozwolić, by choroba im to odebrała! Walczę o moje życie, ale bez Waszej pomocy nie dam rady. Potrzebuję środków na leczenie, rehabilitację, leki, prywatną operację oraz dojazdy do specjalistów. Koszty są ogromne, a ja nie mamy już możliwości, by je pokrywać.
Od kiedy pamiętam, starałam się pomagać innym, teraz to ja muszę prosić o pomoc. Nie mogę się poddać, choć wiem, że moje granice wytrzymałości są na wyczerpaniu... Każda wpłata oraz udostępnienie tej zbiórki może uratować moje życie. Błagam o wsparcie, pomóżcie mi uratować to, czego nie zabrały mi jeszcze choroby!
Renata
- Dorota100 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Ewa60 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa20 zł