Postawmy Renię na nogi, by dalej mogła ruszyć już sama! Nie czekaj, wesprzyj!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 31 Października 2023
Opis zbiórki
Są historie i prośby o pomoc, które można zamknąć w kilku zdaniach. Moja niestety do takich nie należy. Zaczęła się ona lata temu, ale ciągle pamiętam ten feralny dzień, który wszystko zmienił.
Miałam zaledwie 13 lat, gdy w drodze ze szkoły, na przejściu dla pieszych potrąciło mnie auto ciężarowe. Samochód ciężarowy zahaczył mnie i przeciągnął sporą odległość za sobą. Prawa noga została zdarta do kości – niestety nie udało się jej uratować. Amputowano mi ją powyżej kolana. Na szczęście uratowano lewą nogę pomimo ciężkich obrażeń.
W przeciągu chwili radosna, pełna energii i bardzo aktywna nastolatka stała się niepełnosprawną dziewczyną, wytykaną i wyśmiewaną przez rówieśników. Nie potrafię nawet opisać tego, co wtedy przeszłam. Wszystko było wtedy inne – nie otrzymałam renty, nikt też nie zadbał o moje zdrowie psychiczne i wsparcie. Nauczyłam się żyć z jedną nogą, czerpać radość z tego co mam i chciałam być szczęśliwa pomimo ograniczeń i codziennego bólu.
Wyszłam za mąż i urodziłam dwójkę cudownych dzieci. Dzisiaj moim szczęściem są przede wszystkim dzieci. Problemy małżeńskie musiałam przepracować z terapeutą, a choroby, które pojawiły się na skutek owych problemów – prawidłowo zdiagnozować oraz leczyć. Potrzebowałam czasu, by trudne doświadczenia nie zaważyły na mojej przyszłości - planach i marzeniach.
Chciałam zostać zawodowym kierowcą i marzyłam o długich trasach. Udało się i dopięłam swego! Zostałam kierowcą C+E, zaczęłam jeździć na międzynarodowe trasy. Wreszcie poczułam, że moja niepełnosprawność mnie nie ogranicza. Byłam i jestem z siebie dumna. Kocham moją pracę, czerpię radość z każdego wyjazdu, a nowe wyzwania mnie ubogacają. Jestem jedyną w Polsce kobietą z protezą, która jest zawodowym kierowcą. Chcę nią być i chcę pokazywać, że wiele barier można pokonać.
Jednak to nie koniec mojej historii. W trakcie badań okazało się, że mam mutację genu BRCA1. W ramach profilaktyki usunięto mi dolne narządy rozrodcze oraz poddano podwójnej mastektomii. Od tego czasu mój stan zdrowia bardzo się pogorszył i na chwilę obecną nie mogę wrócić do pracy. Usunięcie piersi uniemożliwia nawet nakładanie protezy! Tworzą się rany i ból nie do przeskoczenia. Jest to też efekt wielu lat obtarć i kontaktu skóry z protezą.
Na chwilę obecną potrzebuję kolejnej operacji polegającej na skróceniu kikuta o dodatkowe 5 cm i wszczepieniu implantu w kość nogi tzw. osseointegracja, ponieważ ból z którym się zmagam od dnia wypadku jest wynikiem złej amputacji – moja kość jest amputowana z ukosa, co powoduje nieustanny ból. Myślałam, że tak musi być.
Po badaniach zostałam zakwalifikowana do operacji w Niemczech i tylko finanse dzielą mnie od powrotu do mojej normalności. Koszt takiej zabiegu przewyższa moje możliwości finansowe i potrzebuję wsparcia finansowego. Dlatego bardzo proszę Cię o pomoc – o najmniejszy datek, który pomoże mi odzyskać moje życie i moją poprzednią sprawność. Bez niej będę musiała spędzić resztę życia na wózku inwalidzkim. Nie potrafię sobie tego wyobrazić. Teraz gdy naprawdę zaczęłam żyć, przestałam się bać, a zaczęłam marzyć i wierzyć w swoją sprawczość.
Chcę wrócić do pracy, zarabiać, być niezależna, pokazać każdemu, kto znajduje się w podobnej sytuacji, że niepełnosprawni również mogą spełniać marzenia, wykonywać różne zawody, że nie muszą się bać przyszłości. Pomóż mi stanąć o własnych siłach, abym mogła iść do przodu.
Za każdy grosz, za każde wsparcie będę niezmiernie wdzięczna. Zapewniam też, że otrzymane od Was dobro, puszczę dalej w świat w odpowiedniej formie.
Renia