Ostatnia prosta w walce z glejakiem – pomóż naszej mamie!

Kontynuacja leczenia onkologicznego w Niemczech
Zakończenie: 13 Maja 2023
Poprzednie zbiórki:

Terapia NanoTherm
Terapia NanoTherm
-
153 077,00 zł ( 100,34% )Wsparło 4035 osób08.02.2021 - 10.09.2021
nierefundowane leczenie w Niemczech, koszty pobytu, transport medyczny
153 077,00 zł ( 100,34% )nierefundowane leczenie w Niemczech, koszty pobytu, transport medyczny
-
129 982,00 zł ( 100,1% )Wsparło 3709 osób08.12.2021 - 14.07.2022
kontynuacja leczenia onkologicznego w Niemczech
129 982,00 zł ( 100,1% )kontynuacja leczenia onkologicznego w Niemczech
-
91 513,00 zł ( 100,71% )Wsparły 2944 osoby14.07.2022 - 14.10.2022
Kontynuacja leczenia onkologicznego
91 513,00 zł ( 100,71% )Kontynuacja leczenia onkologicznego
-
85 812,00 zł ( 93,05% )Wsparło 2216 osób10.09.2021 - 10.10.2021
kontynuacja leczenia onkologicznego w Niemczech
85 812,00 zł ( 93,05% )kontynuacja leczenia onkologicznego w Niemczech
Opis zbiórki
W grudniu minęły 3 lata od mojej diagnozy glejaka wielopostaciowego IV stopnia. Dzięki wsparciu wspaniałych Darczyńców mogłam przejść cały proces immunoterapii w Kolonii. Jestem na ostatniej prostej. Bardzo proszę o pomoc!
Bez Waszej ofiarności nie byłoby to możliwe. Moje leczenie trwa nadal. Wizyty w Niemczech są już rzadsze, bo odbywają się co 3 miesiące, a nie co 7 tygodni. To z powodu znacznej poprawy – guz się zmniejszył. Jednak abym mogła dokończyć cały proces leczenia, potrzebne są jeszcze środki. Przeszłam z dziećmi już tak ciężką drogę. Czas zakończyć tę ogromnie trudną podróż.
Rok 2022 był szczególnie trudny dla całej mojej rodziny, ponieważ zmarł mój ukochany tata Adam. Był to cios dla nas wszystkich. Zawsze powtarzał, pomimo że sam był schorowany, żebym walczyła i żyła dla swoich dzieci.
Poznaj moją historię oczami najstarszej córki:
Kiedy myślisz, że wyczerpałeś już limit tragedii, a za rogiem czeka kolejna zła informacja, masz dwie możliwości – możesz się poddać i zrezygnować albo podjąć walkę.
Terapia trwa, ale jej przerwanie to dla mojej mamy wyrok śmierci. Nie wyobrażam sobie życia bez niej… Nie wyobrażam sobie, że po takiej batalii przegramy tę walkę.
Koszmarna historia ma ciąg dalszy: mama wciąż potrzebuje pomocy i wsparcia, bo terapia daje efekty, a przerwanie leczenia może być tragiczne w skutkach. Nie możemy do tego dopuścić! Dopiero usłyszeliśmy u lekarza, że jest szansa i nadzieja na pokonanie choroby. Dopiero dostaliśmy informację, że choroba może być w odwrocie. Nie wiem, jak przejść do porządku dziennego nad tym, że przez brak środków leczenie mogłoby zostać wstrzymane. Nie wiem, jak przygotować Mamę na taką informację. Nie wiem, jak poradzić sobie z myślą, że ona mogłaby zniknąć z naszego życia na zawsze.
Mam 20 lat, dwójkę młodszego, niepełnosprawnego rodzeństwa i śmiertelnie chorą mamę. Diagnoza: glejak wielopostaciowy IV stopnia – była szokiem dla mnie i całej naszej rodziny. Złośliwy nowotwór bardzo trudny do leczenia.
Mój brat, Piotrek ma zespół Downa, a Dominika choruje na padaczkę lekooporną. Tylko ja z naszej trójki jestem zdrowa. Napisać, że mama poświęciła wszystkie swoje siły, by nas wychować, to jak nic nie napisać. Ciągła walka o zdrowie, nieprzespane noce, nieustanne wizyty u specjalistów. Tak wygląda nasza codzienność, od której nie ma odwrotu.
W styczniu 2020 roku mama przeszła operację usunięcia guza, a następnie radioterapię i chemioterapię. Przeżyliśmy przez piekło. Wkrótce rozpoczęła się pandemia i wszystko stanęło na głowie. Dzięki przeprowadzonemu leczeniu udało nam się zdobyć kilka miesięcy spokoju. Niestety, kontrolny rezonans z końca września ujawnił ponowny rozrost komórek nowotworowych. Potwór wrócił... silniejszy.
Przed nami wyzwanie, bo tylko kontynuacja terapii daje nadzieję na poprawę sytuacji. Koszty rosną, a ja mimo chęci nie jestem w stanie zdobyć takiej kwoty. Jestem zrozpaczona wizją tego, że przez brak środków stracę mamę już na zawsze… Dla nas mama zawsze była bohaterką. Wspieram ją, jak mogę, ale nie zapewnię jej tego, co najważniejsze – terapii ratującej życie. Proszę, pomóż!
Serce mi pęka z bólu, kiedy widzę, jak mama gaśnie. Tak bardzo chciałabym ją uratować. Dlatego proszę w imieniu mamy, swoim i mojego rodzeństwa o wsparcie... Proszę, pomóż nam ocalić mamę, żeby jak najdłużej mogła zostać z nami...
Angelika - córka
Zobacz apel o pomoc! To nagranie porusza serca...