Białaczka chce nas rozdzielić, a ja nie mogę stracić męża! Proszę, ratuj!

Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Nie umiem sobie wyobrazić życia, w którym nie ma mojego męża! Odkąd u Roberta wykryto ostrą białaczkę szpikową, trwa dramatyczna walka! Kolejna chemia będzie dla Roberta wyrokiem śmierci. Mąż powinien przyjąć nierefundowany lek, który przygotuje jego organizm do kolejnego przeszczepu. Czas działa na naszą niekorzyść. Błagamy o pomoc...
Wszystko zaczęło się od zawału serca, po którym konieczne było wykonanie koronografii. Po badaniu Robert czuł się coraz gorzej, a wyniki krwi budziły sporo wątpliwości. Otrzymaliśmy skierowanie do hematologa, lecz nawet na prywatną wizytę i badania, trzeba było czekać. W międzyczasie Robert został wysłany na rehabilitację po wcześniej wspomnianym zawale. Na miejscu okazało się, że jego organizm jest bardzo słaby, a jego wyniki są na najniższym poziomie, dlatego nie może przejść rehabilitacji.
Otrzymaliśmy skierowanie do szpitala, w którym nie było wolnego miejsca. Termin przyjęcia ustalono na późniejszy czas. Gdy w końcu Robert znalazł się w szpitalu, wyniki badań nie pozostawiały złudzeń – to białaczka.
Stan Roberta bardzo się pogarszał. Został przetransportowany do szpitala w Poznaniu, gdzie dokładniejsze badania pokazały, że to ostra białaczka szpikowa... Chemioterapia, przeszczep szpiku, leczenie, które niejednokrotnie wykańczało, ale dawało i nadzieję – tym żyliśmy przez ostatni czas. Gdy już myśleliśmy, że się udało, gdy już wierzyliśmy, że to co najgorsze mamy za sobą, okazało się, że przeciwnik jest niezwykle potężny. Po podaniu chemii organizm już się nie podniósł. Wyniki Roberta są dramatyczne!
W takim stanie kolejna chemia będzie dla Roberta wyrokiem śmierci. Konieczny jest nierefundowany, bardzo drogi lek, który przygotuje organizm do kolejnego przeszczepu szpiku. Czas działa na naszą niekorzyść. Błagam w imieniu mojego męża o wsparcie nas w walce z chorobą, w walce o życie i miłość. Życie człowieka jest bezcenne, jednak aby mój mąż mógł żyć, musimy zdobyć ogromne pieniądze... Proszę o pomoc, jesteście naszą ostatnią nadzieją...
Ela, żona Roberta