

Odzyskać siły i dawne życie
Cel zbiórki: Półroczny pobyt w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Półroczny pobyt w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym
Aktualizacje
Powoli wracam do zdrowia, ale wciąż potrzebuję pomocy!
Kochani Darczyńcy, już dawno nie pisałem, co u mnie. Mój stan zdrowia się poprawia! Niestety, to nie koniec walki... Potrzebuję bardziej intensywnych ćwiczeń i waszej pomocy!
Nie chcę dopuścić do nawrotu choroby. Przeszedłem trzy operacje na biodra, które mogą przybliżyć mnie do lepszego funkcjonowania. Jednak nadal nie mogę chodzić.

Mój każdy dzień polega na ćwiczeniach i walce o powrót do zdrowia. Przy wykonywaniu większości czynności muszę polegać na osobach, które się mną opiekują.
Najbardziej kosztowne są dla mnie rehabilitacje, które są bardzo drogie. Oprócz tego lekarstwa i sprzęt do ćwiczeń. Nie chcę i nie mogę się poddać, dlatego bardzo proszę: pomóżcie!
Robert
Dziękujemy za wsparcie i prosimy o dalszą pomoc!
Dziękujemy Wszystkim Darczyńcom za dotychczasową pomoc.
Za zebrane dzięki Wam fundusze Robert powoli wraca do zdrowia. Jest już po ponad półrocznej rehabilitacji w prywatnym ośrodku rehabilitacyjnym. Przed nim jeszcze długie miesiące ciężkich ćwiczeń. Rehabilitacja jest bardzo kosztowna i nadal liczymy na Wasze wsparcie. Ważne jest to, iż pobyt na turnusach rehabilitacyjnych przynosi widoczne efekty.
Od ponad roku Robert jest poza domem. Czas świąt Bożego Narodzenia i Wielkanoc były dla niego ogromną radością, ponieważ wreszcie mógł spotkać się z całą rodziną i chociaż przez kilka dni pobyć w domu.
Po kilkumiesięcznej rehabilitacji Robert pozbył się rurki tracheotomijnej oraz pega. Samodzielnie je, próbuje stawiać pierwsze kroki przy pomocy sprzętu rehabilitacyjnego. Powrót do pełni sił utrudniają skostnienia bioder i kolana, które sprawiają mu ogromny ból podczas ćwiczeń. Mimo bólu Robert nie poddaje się.
Bez Waszej pomocy nie byłaby możliwa tak intensywna rehabilitacja, której tak bardzo potrzebuje.
Opis zbiórki
Jest mężem, ojcem, a od miesiąca również dziadkiem. Jest człowiekiem, który jeszcze niedawno miał plany i mnóstwo sił do ich realizacji. Teraz wszystko jednak wygląda zupełnie inaczej...
23 marca 2020 r. Tego dnia Robert, jak zwykle, wyszedł z domu do pracy. Nic nie wskazywało na to, że coś ma się wydarzyć. Jednak po kilku godzinach pracy coś niepokojącego zaczęło się dziać z jego ciałem. Czuł mrowienie w dłoniach i stopach. Pomyślał, że to chwilowe, starał się pracować dalej. Po powrocie do domu niestety było coraz gorzej. Jego ręce i nogi stały się bezwładne.

Przerażeni natychmiast wezwaliśmy pogotowie. Ratownicy podejrzewali udar mózgu. Już w szpitalu wykonano badania, wstępna diagnoza się jednak nie potwierdziła. Wyrok zapadł dopiero po kolejnej serii badań - zespół Guillaina-Barrégo.
25 marca Robert został przetransportowany do szpitala w Gdańsku. Jego stan zdrowia z dnia na dzień drastycznie się pogarszał. Choroba sprawiła, że jego ciało stało się całkowicie bezwładne. Nie mógł samodzielnie się poruszać, jeść, oddychać… Lekarze zdecydowali o wprowadzeniu Roberta w stan śpiączki farmakologicznej i podłączeniu do respiratora.
Choroba zaskoczyła nas z dnia na dzień. Nasze życie wywróciło się do góry nogami. W całym tym dramacie znalazł się jednak promyk nadziei. Szansa na polepszenie się stanu zdrowia Roberta. Nawet 80% osób chorych na Zespół Guillaina-Barrégo wraca do pełni sił! Aby tak się stało, należało jak najszybciej rozpocząć kosztowną rehabilitację, która może potrwać nawet kilka lat...
W chwili obecnej wykorzystaliśmy już cały okres rehabilitacji na NFZ i od 30 września mój mąż przebywa w prywatnym ośrodku. Rehabilitacja, chociaż tak bardzo potrzebna, to całkowicie poza naszym zasięgiem. Pomóż, proszę!
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
- Wpłata anonimowa10 zł