Ratujmy Roberta, by nigdy więcej nie zrobił sobie krzywdy!

Ratujmy Roberta, by nigdy więcej nie zrobił sobie krzywdy!
Rehabilitacja, turnusy, leczenie, terapia, zakup sprzętu
Zakończenie: 14 Stycznia 2022
Opis zbiórki
Robert ma dopiero 9 lat, a już ciągnie się za nim szereg bolesnych doświadczeń. Nie takie życie wyobrażaliśmy sobie dla naszego ukochanego syna. Chcieliśmy żeby jego codzienność była piękną bajką, a nie nieustannym cierpieniem. Los pisze jednak różne scenariusze i nie zawsze mamy na nie wpływ.
U Roberta stwierdzono autyzm i upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym. Syn nie mówi, nie rozumie też tłumaczenia systemu kar i nagród. Ma za sobą dziesiątki terapii, które niestety nie były w stanie zatrzymać u niego agresywnych i autoagresywnych zachowań. Tak trudno nam to przyznać, jednak przestajemy sobie z nim radzić…
Kiedy pojawiają się ataki agresji syn potrafi zdemolować nam mieszkanie, zagrażać swojemu życiu i ludziom w najbliższym otoczeniu. Okalecza mnie, męża, terapeutów i nauczycieli za pomocą tego, co tylko znajdzie się pod ręką. Kiedy jestem z nim sama, nie mogę wykonywać jednocześnie innych obowiązków, ani nawet zwykłych codziennych czynności jak np. gotowanie. Gdy tylko syn wpada w szał nie wystarczą nawet trzy osoby, żeby sobie z nim poradzić. Dlatego też większość dotychczasowych terapeutów wycofała się z pracy z Robertem, a my robimy, co tylko w naszej mocy, aby znaleźć sposób, dzięki któremu syn będzie w stanie opanowywać kierujące nim emocje.
Wyjściem ostatniej szansy jest wyjazd do specjalnego ośrodka w Krakowie, poradni psychologiczno-pedagogicznej, gdzie Robert zostanie poddany kompleksowej opiece specjalistów, a nam zostanie nam udzielona pomoc i wskazówki, jak możemy sobie radzić z agresywnymi zachowaniami syna i jak starać się je redukować.
Niestety, koszt takiej terapii nas przerasta. Nie mamy takich pieniędzy, a ich zebranie, to dla nas ostatnia deska ratunku. Jeśli to nie pomoże, pozostanie nam tylko umieszczenie Roberta w ośrodku zamkniętym, z którego już nie wyjdzie, a tego nie chcemy. Chcemy mu pomóc. Proszę, pomóżcie nam w tym!
Rodzice Roberta